Radio Białystok | Wiadomości | W polskich hotelach jest drożej niż przed rokiem
Więcej zapłacimy w tym roku za wypoczynek w polskich hotelach. Powodem jest trudna sytuacja finansowa resortów, które w czasie pandemii były zamknięte.
Za wypoczynek w polskich hotelach trzeba zapłacić drożej niż przed rokiem - relacja Katarzyny Kozłowskiej | Pobierz plik.Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
"Hotelarze cieszą się, że goście do nich wrócili, rezerwacji jest coraz więcej, chociaż nie wszędzie" - mówi sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Marcin Mączyński.
Jednak te hotele, które mają gości i mogłyby wreszcie zacząć odrabiać straty, nadal muszą przestrzegać obostrzeń, a nie jest to takie proste. Nadal mogą mieć tylko 75-procentowe obłożenie, 25 procent pokoi jest pustych.
"Mogą tam trafić jedynie goście, którzy potwierdzą, że są zaszczepieni" - tłumaczy właściciel hotelu Warszawa w Augustowie Andrzej Burkiewicz
Zmieniły się też rezerwacje - są częściej na ostatnią chwilę, a nie zamawiane z dużym wyprzedzeniem - dodaje Marcin Mączyński.
Ale hotele to nie tylko noclegi, to również konferencje, eventy, czy wesela. Zwłaszcza tych ostatnich jest teraz bardzo dużo i już nie tylko w weekendy, bo skumulowały się te planowane i te przełożone ze względu na pandemię.
"Największym problemem jest jednak brak pracowników" - mówi właścicielka białostockich hoteli Traugutta i Podlasie Anna Narel. Ci, którzy pracują - chcą wyższych wynagrodzeń. Hotelarze mają jednak po pandemii trudną sytuację finansową i ich zdaniem długo zajmie im odrabianie strat.
To wszystko oznacza, że w wakacje tanio nie będzie. Podwyżki w hotelach są nieuniknione.
To szansa dla zapominalskich - do końca wakacji wszyscy, którzy przegapili termin zwrotu książek, będą mogli oddać je bez konieczności zapłacenia kary.
Ma to zachęcić do tego, by nie przemieszczać się po mieście samochodami, a tym samym - zmniejszyć emisję spalin.
Grecja, Turcja i Egipt to trzy najchętniej wybierane przez polskich klientów biur podróży kierunki na wakacje.
Hotele mogą udostępnić 75 proc. miejsc. Więcej osób będzie mogło zasiąść przy stolikach w restauracji. Otwarte będą dyskoteki. To m.in. zakłada plan łagodzenia obostrzeń na okres wakacji.
