Radio Białystok | Wiadomości | Boom na instalacje fotowoltaiczne w Podlaskiem
Już teraz mówi się o boomie, choć jego apogeum spodziewane jest w najbliższych trzech miesiącach.
W związku z zapowiadaną zmianą prawa znacząco rośnie zainteresowanie montażem instalacji fotowoltaicznych na domach jednorodzinnych. Potwierdzają to instalatorzy, którzy mówią o niespotykanej do tej pory liczbie zapytań.
Na razie nie brakuje komponentów i czas realizacji inwestycji nie jest zbyt długi, jednak za kilka tygodni może się to zmienić – mówi Marek Daciuk z firmy Agrosolar. Dodaje, że coraz częściej słyszy się, że w hurtowniach brakuje kabli i skrzynek elektrycznych, a dostawcy paneli wysyłają je z opóźnieniem. Dziś na montaż przydomowej mikro elektrowni trzeba czekać około miesiąca, a drugie tyle na podłączenie do sieci. Zdaniem Marka Daciuka, w lipcu-sierpniu na samą ekipę montażową trzeba będzie czekać 2-3 miesiące.
W perspektywie kilku tygodni trzeba się też liczyć ze wzrostem cen. Wszystko związane jest ze zmianą prawa, zgodnie z którą każdy, komu uda się uruchomić instalację jeszcze w tym roku, będzie mógł korzystać z dotychczasowych dość korzystnych rozwiązań. Po nowym roku produkcja prądu na własne potrzeby będzie mniej opłacalna, bo nadwyżki trzeba będzie sprzedawać po niskich stawkach, natomiast za energię z sieci zapłacimy drożej.
To może zatrzymać trend na budowanie mikro instalacji, choć budowanie ich nadal będzie opłacalne, bo może stanowić dobrą lokatę kapitału – mówi profesor Maciej Zajkowski z Wydziału Elektrycznego Politechniki Białostockiej. Dodaje, że nowe zasady rozliczania się z wytworzonej energii mają skłaniać właścicieli instalacji do tego, by ją zużywali, wtedy kiedy ją wytwarzają. To jednak wymaga zmiany przyzwyczajeń – czyli domowe urządzenia trzeba tak zaprogramować, by na przykład pralka czy zmywarka pracowały wtedy, kiedy wytwarzamy prąd.
Instalacja fotowoltaiczna na potrzeby przeciętnego domu jednorodzinnego to koszt około 25 tysięcy złotych. Z tych wydatków można jednak odzyskać kilka tysięcy złotych z rządowego programu „Mój Prąd”, część gmin wprowadza swoje dotacje, a w kilkudziesięciu realizowany jest projekt z dofinansowania unijnego. Mimo zmiany prawa profesor Zajkowski ocenia, że montaż instalacji fotowoltaicznych nadal będzie opłacalny, choć wydatek zwróci się później.
Jak wynika z danych PGE Dystrybucja oddział w Białymstoku, od stycznia 2020 roku do maja 2021 roku w regionie potroiła się liczba takich instalacji. Dziś jest ich ponad 16 tysięcy, wytwarzają około 8 procent zapotrzebowania na prąd.