Radio Białystok | Wiadomości | Białostocki sąd skazał trzech mężczyzn w sprawie bójki, która zaczęła się od kłótni na drodze
W jednym przypadku kara więzienia w zawieszeniu, w dwóch pozostałych ograniczenie wolności poprzez obowiązek prac społecznych - taki wyrok zapadł w poniedziałek (14.06) przed Sądem Rejonowym w Białymstoku w procesie dotyczącym bójki, której tłem była agresja drogowa.
Chodzi o sprawę z 2019 roku
Orzeczenie nie jest prawomocne. Prokuratura chciała dla dwóch osób kar więzienia bez zawieszenia.
Awantura, której skutki były przedmiotem tego procesu, miała miejsce 16 października 2019 roku. Pierwsze ustalenia policji mówiły o tym, że 45-letni kierowca, który stał w korku, zaatakował osobę wstrzymującą ruch na ulicy. Ruch był wstrzymywany czasowo, by umożliwić sprawny wjazd tyłem ciężarówki z ładunkiem z ulicy na posesję, gdzie znajduje się hurtownia budowlana.
Doszło tam najpierw do ataku pięściami (część bójki miała miejsce w samochodzie), a w trakcie przepychanki już na zewnątrz - użycia noża. Kierowca, który zadał ciosy nożem, uciekł z tego miejsca, zatrzymano go po kilku godzinach.
Jeden z oskarżonych podczas bójki użył noża
Na podstawie zebranych wówczas materiałów prokuratura postawiła kierowcy zarzut usiłowania zabójstwa. Po półrocznym śledztwie inaczej jednak oceniła przebieg tego incydentu; oskarżyła trzy osoby, uznając, iż wszystkie wzięły czynny udział w bójce, podczas której jej uczestnicy zadawali sobie nawzajem ciosy rękami i nogami, kopali po całym ciele, a jeden z oskarżonych podczas bójki użył noża. Ranny miał powierzchowne obrażenia uda i klatki piersiowej.
Mężczyzna, którego obejmował też zarzut użycia noża w bójce, na początku tego procesu przyznał się, ale odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania stron. W śledztwie zmieniał swoją wersję zdarzeń, początkowo zaprzeczał, by miał jakiś związek z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Ostatecznie przyznał, że miał przy sobie składany nóż budowlany, którym zadał mężczyźnie jeden cios w udo; uderzenia w klatkę piersiową nie pamiętał.
Dwaj pozostali oskarżeni nie przyznali się, odmówili też składania wyjaśnień. Za udział w bójce groziło im do 3 lat więzienia; z użyciem niebezpiecznego narzędzia - do 8 lat.
Mężczyźni byli już wcześniej karani
Prokuratura wnioskowała o karę roku więzienia w zawieszeniu dla kierowcy, który użył noża, chciała też, by zapłacił on 5 tys. zł nawiązki na cel społeczny. Dla dwóch pozostałych oskarżonych wnioskowała o karę roku (plus 5 tys. zł nawiązki) oraz pół roku więzienia bez zawieszenia; kluczowy był tu fakt, iż obaj mężczyźni byli już wcześniej karani.
Sąd kierowcę, który w bójce użył noża, skazał na rok więzienia w zawieszeniu i 6 tys. zł nawiązki; uznał, że w przypadku osoby wcześniej niekaranej, o ustabilizowanej sytuacji życiowej dwuletni okres próby pokaże, czy taka kara spełniła swój cel.
Kolejnych dwóch uczestników białostocki sąd rejonowy skazał na kary ograniczenia wolności, poprzez obowiązek nieodpłatnej pracy społecznej po 30 godz. miesięcznie. Pierwszego z tych mężczyzn na półtora roku ograniczenia wolności (plus 3 tys. zł nawiązki), drugiego na 10 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem takich prac.
Sąd ocenił, że co prawda obaj ci mężczyźni byli w przeszłości karani, ale za inne przestępstwa (w tym przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji) i uznał, że kara polegająca na tym, iż będą musieli nieodpłatnie pracować na cel społeczny odniesienie w tym przypadku lepszy skutek i spełni cel wychowawczy bardziej, niż więzienie bez zawieszenia.