Radio Białystok | Wiadomości | WSA rozpoznał skargi ws. wycinki Lasu Solnickiego koło lotniska Krywlany - wyrok za dwa tygodnie
To dramatyczna ingerencja w środowisko naturalne - tak o planach wycinki części Lasu Solnickiego mówił przed sądem reprezentujący społeczników mec. Maciej Skalski.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku rozpoznał w czwartek (10.06) skargi Lasów Państwowych i społeczników na decyzję dającą możliwość wycinki ok. 14,5 tys. drzew w Lesie Solnickim, by zapewnić pełne wykorzystanie pasa startowego na miejskim lotnisku Krywlany.
Skarżący domagają się uchylenia decyzji (w tym Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białymstoku), otwierających drogę do realizacji zezwolenia na wycinkę drzew w Lesie Solnickim. Jak mówił przed WSA pełnomocnik nadleśnictwa Dojlidy, chodzi o 78 ha lasu. Wyrok WSA ma być ogłoszony za dwa tygodnie.
Lotnisko Krywlany leży na obrzeżach Białegostoku; było użytkowane przede wszystkim do celów sportowych i przez służby, m.in. Straż Graniczną i pogotowie ratunkowe. We wrześniu 2018 r. zakończyła się budowa w tym miejscu utwardzonego pasa startowego o długości 1350 m i szerokości 30 m, z przeznaczeniem dla małych samolotów. To inwestycja miasta, wsparta finansowo również przez samorząd województwa podlaskiego.
Pod koniec 2019 r. Aero Partner, spółka zarządzająca obecnie pasem startowym, wystąpiła do Urzędu Lotnictwa Cywilnego o możliwość uruchomienia lotów przy wykorzystaniu niepełnej długości pasa, czyli przy skróconych progach. Naturalną przeszkodą lotniczą przy startach i lądowaniach jest bowiem pobliski Las Solnicki. Z tego powodu wciąż nie jest możliwe pełne wykorzystanie długości pasa. Obecna długość wykorzystywana, to 850 metrów.
Spółka wystąpiła więc z wnioskiem o usunięcie naturalnych przeszkód lotniczych, czyli wycinkę lasu koło lotniska. Miasto przygotowało dokumentację konieczną do jej przeprowadzenia, obejmującą blisko 14,5 tys. drzew. Pierwsza decyzja administracyjna - wydana formalnie przez prezydenta Białegostoku - została przez SKO uchylona. Druga już nie, ale strony, którym przysługuje takie prawo, zaskarżyły decyzję Kolegium do sądu administracyjnego.