Radio Białystok | Wiadomości | Białostocki sąd złagodził kary ws. produkcji narkotyków na dużą skalę w okolicach Łomży
Na kary sześciu i pięciu lat więzienia skazał w środę (14.04) Sąd Apelacyjny w Białymstoku dwóch mężczyzn m.in. za produkcję amfetaminy i marihuany na dużą skalę. Kary są nieco niższe niż w pierwszej instancji, bo sąd uznał, że nie była to działalność zorganizowanej grupy przestępczej.
W pierwszej instancji zapadły nieprawomocne wyroki siedmiu i pół roku oraz sześciu lat więzienia; wobec trzeciego z oskarżonych, który organom ścigania ujawnił informacje przydatne w śledztwie, sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary i skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu.
Wobec całej trójki sąd orzekł też od 10 do 25 tys. zł grzywny i przepadek równowartości zysków z przestępczej działalności.
Sąd apelacyjny zajmował się odwołaniami obrońców wszystkich trzech oskarżonych. W przypadku dwóch głównych oskarżonych adwokaci chcieli uniewinnienia, ewentualnie złagodzenia kar orzeczonych przez Sąd Okręgowy w Łomży. Obrońca oskarżonego, wobec którego zapadł wyrok w zawieszeniu, chciał zaliczenia okresu tymczasowego aresztowania na poczet orzeczonej wobec niego grzywny.
Adwokaci kwestionowali m.in. sam fakt istnienia zorganizowanej grupy przestępczej, bo taki był jeden z zarzutów. I w tym zakresie ich apelacje zostały uwzględnione, bo sąd apelacyjny uznał, iż nie można w tym przypadku mówić o działalności takiej grupy, o określonej strukturze i podziale zadań. Od tego zarzutu oskarżonych więc uniewinnił (jednego z nich również od zarzutu kierowania taką grupą), co miało wpływ na obniżenie kar łącznych. W przypadku mężczyzny skazanego w zawieszeniu, sąd zaliczył mu tymczasowe aresztowanie na poczet grzywny, tym samym znacznie obniżając mu kwotę do zapłaty.
Sąd zaznaczył jednak, że nie ma wątpliwości co do działalności przestępczej związanej z produkcją narkotyków w latach 2016-2017. Grupa działająca na terenie powiatu łomżyńskiego odpowiadała karnie za udział w obrocie co najmniej 9 kg amfetaminy; zarzuty dotyczyły też dużych plantacji konopi, gdzie łącznie rosło 850 krzewów tych roślin, z których wytwarzana była marihuana.
Pierwszego kwietnia przed białostockim sądem apelacyjnym zapadł wyrok powiązany z tą sprawą. Tam sąd utrzymał kary trzech i pięciu lat więzienia oraz grzywny. W opisie czynu sąd przyjął, że - w ramach objętej zarzutami przestępczej działalności od listopada 2015 r. do lipca 2016 r. - udało się wyprodukować ponad 30 kg siarczanu amfetaminy. Produkcja tego narkotyku odbywała się w budynku należącym do jednego z oskarżonych, gdzie działały wówczas dwie linie produkcyjne.