Radio Białystok | Wiadomości | Maseczki jednorazowe to ekologiczny problem - ostrzegają eksperci
3 miliony na minutę i 130 miliardów w ciągu miesiąca - tyle maseczek ochronnych, według badań naukowców z Uniwersytetu Princeton i Uniwersytetu Południowej Danii, zużywa się na całym świecie w czasach pandemii.
Już od ponad roku maseczki są nieodłącznym elementem naszej codzienności, choć często nie dbamy o to, co się z nimi dzieje po ich zużyciu.
Środa 18 marca to Światowy Dzień Recyklingu. I mimo że jednorazowe maseczki nie nadają się do powtórnego przetworzenia, to warto z tej okazji zwrócić uwagę na problem ich utylizacji. A jest on coraz bardziej widoczny, na co zwracają uwagę pytani przez nas białostoczanie. Na ulicach coraz częściej widać fruwające zużyte maski, które nie tylko oszpecają krajobraz, ale także mogą negatywnie wpływać na stan środowiska naturalnego. Dlaczego?
Maseczki jednorazowe chirurgiczne są najczęściej zrobione z tworzywa sztucznego - polipropylenu i mają trzy warstwy - zewnętrzną niebieską, wewnętrzną białą i środkową, która pełni funkcję filtracyjną. Najmniejszą gęstość ma warstwa zewnętrzna, a największą środkowa, ponieważ ma zatrzymywać najwięcej aerozoli, które wydzielamy oddychając.
Profesor Agnieszka Wilczewska z Wydziału Chemii Uniwersytetu w Białymstoku podkreśla, że polipropylen jest tworzywem trudnodegradowalnym dla środowiska w formie litej, jak np. foliowe torebki lub rękawiczki, ponieważ nie ma włókien. Maseczki natomiast są zbudowane z mikrowłókien o różnej grubości:
Takie włókna już są mniej odporne, one łatwo ulegają zerwaniu. Wtedy mogą fruwać w powietrzu, pływać w wodzie. Są to tzw. mikroplastiki, które są bardzo niebezpieczne dla środowiska. One potem dostają się np. do wnętrza ryb, czy zjadają i roznoszą je ptaki lub zwierzęta. Jest to duży problem - mówi prof. Wilczewska.
Plastikowe maseczki jednorazowe wyrzucane "byle gdzie" są dużym zagrożeniem także dlatego, że znajdują się na nich wyziewane bakterie i wirusy. Dlatego właśnie tak ważna jest ich odpowiednia utylizacja. Wiele osób jednak nie wie, do którego kosza powinno się wrzucać zużyte maski. Agnieszka Wilczewska ostrzega, że w żadnym wypadku nie wolno ich wyrzucać razem z plastikami.
Proszę nie wyrzucać tego do plastików, bo to, co jest segregowane w postaci plastików ma być poddane recyklingowi, natomiast maseczki do recyklingu się nie nadają ze względu na możliwość zakażenia. Powinny być spalone, tak jak odpady medyczne, dlatego trzeba wyrzucać je do kosza z odpadami komunalnymi, tzw. zmieszanymi - informuje prof. Wilczewska.
Maseczki chirurgiczne nie powinny więc szkodzić środowisku, jeśli będą wyrzucane do śmieci i właściwie segregowane. Trzeba też pamiętać, by odpowiednio często je zmieniać:
Gdy mówimy o tym, że na świecie zużywa się 3 mln masek na minutę, to w Polsce jest to zdecydowanie mniej. Stosujemy te maseczki wielokrotnie, nie myśląc o tym, co się na nich rozwija, a pamiętajmy o tym, że my także zaciągamy powietrze, a nie tylko je wydychamy. A jak zaciągamy, to wszystko to, co jest na tej maseczce wnika z powrotem do naszych płuc - dodaje profesor Agnieszka Wilczewska.
Jednorazową maseczkę należy wyrzucić po dwóch-trzech godzinach jej użytkowania lub od razu po tym, jak zawilgotnieje.
Więcej na temat maseczek i rękawiczek jednorazowych można dowiedzieć się na stronie internetowej Dni Otwartych Uniwersytetu w Białymstoku - Spotkania z Nauką na stronie dniotwarte.uwb.edu.pl.