Radio Białystok | Wiadomości | Nauka na brytyjskich uczelniach poza zasięgiem wielu polskich uczniów
Po brexicie koszty nauki na przykład w Londynie wzrosły dwu-, trzy-, a nawet czterokrotnie i nie można ich sfinansować z preferencyjnych studenckich kredytów. W związku z tym uczniowie muszą weryfikować wcześniejsze plany związane z nauką za granicą.
Wymarzone studia na brytyjskich uczelniach są już poza zasięgiem większości polskich uczniów.
- Zdecydowana większość zainteresowanych nauką w Wielkiej Brytanii nie będzie w stanie pokryć kosztów studiowania - przyznaje Barbara Niemotko z II Liceum Ogólnokształcącego w Białymstoku. Jak mówi, już od kilku lat przygotowuje się do studiów medycznych w Londynie, jednak teraz musi na nie zgromadzić ponad milion złotych. Wcześniej czesne wynosiło czterokrotnie mniej i można je było sfinansować z taniego kredytu studenckiego. Barbara na razie nie rezygnuje z marzeń, ale aplikuje też na uczelnie w Unii Europejskiej.
Jak wynika z badań Polskiej Federacji Stowarzyszeń Studenckich w Wielkiej Brytanii, zdecydowaną większość osób obecnie tam studiujących nie byłoby stać na naukę w nowych warunkach.
Brytyjskie uczelnie zamykają swoje drzwi dla zagranicznych studentów, bo koszty stają się ogromne. Wprowadzono także wąskie limity przyjęć - mówi szef Federacji Dominik Frej. Jak dodaje, od samego początku procedury wyjścia Wielkiej Brytanii z UE Federacja sygnalizowała problem władzom brytyjskim, jednak nie odniosło to skutku.
Z powodu brexitu brytyjskie uczelnie nie biorą też udziału w popularnym programie wymiany studenckiej Erasmus. Akurat w przypadku Uniwersytetu w Białymstoku i Politechniki Białostockiej nie będzie to odczuwalne, bo obie uczelnie prowadzą tylko śladową współpracę z brytyjskimi uczelniami w tym zakresie. Korzystają z niej jedynie pojedynczy naukowcy i studenci.