Radio Białystok | Wiadomości | Posłowie Paweł Krutul i Beata Maciejewska interweniowali w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Goniądzu
Czy dochodziło do przemocy między wychowankami w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Goniądzu? Sprawdzali to we wtorek (08.12), w ramach interwencji poselskiej posłowie Paweł Krutul i Beata Maciejewska.
Jak mówiła podczas spotkania z dziennikarzami posłanka, interwencja to skutek skargi szesnastoletniej podopiecznej Ośrodka i jej rodziców.
- Skarżyła się na to, że doświadczała przemocy od koleżanek, że też widziała tę przemoc. Skarżyła się na to, że uczyła się języka rosyjskiego, które wcześniej się nie uczyła i w związku z tym otrzymywała też oceny negatywne. Rodzice skarżyli się na to, że kiedy przyjechali po córkę, która miała zagrożone zdrowie, to trochę wyglądało jakby wystawiono ją, żeby nie stanowiła dalszego problemu - mówi posłanka Beata Maciejewska.
Na zarzuty posłów odpowiedział dyrektor ośrodka Sławomir Moczydłowski. Zastrzegł, że nie jest w stanie być w placówce przez całą dobę. Ale z rozmów z wychowawcami i podopiecznymi nie miał informacji o tym, że może dochodzić do przemocy między wychowankami.
Rozmawiamy z wychowawcami o różnych osobach, zwłaszcza tych, które są z tak zwanego ryzyka emocjonalnego, które mają trudności w adaptacji i powiem szczerze, że nie zgłaszały te osoby żadnych poważniejszych rzeczy, które mogły się zadziać w jej przypadku. Nie miałem ani z jej strony, bo z nią rozmawiałem wielokrotnie, co kilka dni, ani też ze strony innych osób informacji, że mogło dochodzić do jakieś przemocy - mówi dyrektor ośrodka.
Jak mówiła Beata Maciejewska, tego typu problemy mogą wynikać z braku odpowiedniej, systemowej opieki psychologicznej i psychiatrycznej dla młodzieży, którą powinno gwarantować państwo.
W tej chwili w Ośrodku w Goniądzu przebywa ponad siedemdziesiąt dziewczyn w wieku od trzynastu do osiemnastu lat. Pochodzą z całej Polski.