Radio Białystok | Wiadomości | Prokuratura chce przedłużenia aresztu mężczyzny ws. ucieczki z domu 14-latki
Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim wystąpiła do miejscowego sądu z wnioskiem o przedłużenie o kolejne trzy miesiące aresztu wobec 37-letniego mężczyzny podejrzanego o działania, których celem miało być seksualne wykorzystanie 14-latki oraz narażenie jej zdrowia, a nawet życia na niebezpieczeństwo.
Jak poinformował w piątek (4.12) szef bielskiej prokuratury rejonowej Adam Naumczuk, argumentem za koniecznością przedłużenia aresztu podejrzanego jest obawa matactwa i konieczność przesłuchania kolejnych świadków. Jak podał, to czynności związane m.in. z analizą danych z komputera nastolatki.
37-letni mężczyzna został zatrzymany w połowie września, w związku z zaginięciem 14-letniej mieszkanki Bielska Podlaskiego. Po kilku dniach od zgłoszenia przez rodziców zaginięcia, została ona odnaleziona ok. 600 km od domu, w województwie dolnośląskim.
Z ustaleń policji wynikało, że dziewczyna - zamiast do szkoły - poszła na dworzec kolejowy i pojechała pociągiem do Bolesławca, gdzie na stacji spotkała się z jakimś mężczyzną. Policja opublikowała wówczas jego wizerunek z zapisu monitoringu, gdyż podejrzewała, że mężczyzna może mieć związek z zaginięciem 14-letniej Roksany.
Dziewczynę odnaleziono w pustostanie, w lesie w powiecie lwóweckim. Cała i zdrowa została przekazana rodzinie.
Prokuratura Rejonowa w Bielsku Podlaskim postawiła mężczyźnie, mieszkańcowi okolic Bolesławca, dwa zarzuty.
Jest on podejrzany o to, że za pośrednictwem internetu nawiązał z dziewczyną (małoletnią w wieku poniżej 15 lat) kontakt, podając się za jej rówieśniczkę i takim podstępem zmierzał do spotkania z nią w celu wykorzystania seksualnego, czyli przestępstwa z art. 200a par. 1 Kodeksu karnego.
Drugi zarzut, to narażenie zdrowia, a nawet życia dziewczyny poprzez - jak to ujęto w opisie czynu - "ukrywanie jej w pustostanach, gdzie była narażona na negatywne oddziaływania warunków atmosferycznych, w szczególności niskiej temperatury". Od przyjazdu do Bolesławca nastolatka nocowała bowiem w takich miejscach.
Prokuratura podawała wtedy, że 14-latka zamieściła w internecie wpis, iż planuje ucieczkę z domu i szuka osoby, która mogłaby jej towarzyszyć. "W odpowiedzi na to ogłoszenie zgłosił się podejrzany, który podjął korespondencję z fikcyjnego profilu, podając się za jej rówieśniczkę" - mówił wtedy prokurator Naumczuk.
Wymiana informacji była tak prowadzona, by miejscem ucieczki były okolice Bolesławca (miejsce zamieszkania mężczyzny), do tego na dworcu miała pojawić się nierzekoma współtowarzyszka ucieczki, ale jej znajomy.
W śledztwie podejrzany przyznał się do nawiązania kontaktu z 14-latką i utrzymywania z nią korespondencji z fikcyjnego profilu internetowego, ale nie do tego, że ostatecznie miało chodzić o jej wykorzystanie seksualne.
Dziewczyna była ponownie poszukiwana przed miesiącem. Policjanci odnaleźli ją w okolicach wsi Haćki, leżącej niecałe 10 km od Bielska Podlaskiego; szła piechotą drogą w kierunku Białegostoku. Po tym wydarzeniu miejscowa komenda powiatowa policji skierowała do sądu rodzinnego wniosek, w związku z ucieczkami 14-latki. Chce, by sąd zbadał jej sytuację domową.