Radio Białystok | Wiadomości | Według części lekarzy rodzinnych wykonywanie testów antygenowych w gabinetach POZ to duży problem
Lekarze rodzinni mogą samodzielnie wykonywać testy antygenowe na koronawirusa w swoich gabinetach. Ich wyniki będą ujmowane w dobowych statystykach zakażeń - poinformowało Ministerstwo Zdrowia.
Testowanie w przychodniach ma być dobrowolne. Na razie nie wiadomo ilu podlaskich lekarzy rodzinnych się na to zdecyduje, bo część z nich podchodzi sceptycznie do tego rozwiązania. Białostocka lekarz Joanna Szeląg mówi, że trzeba by było całkowicie przeorganizować pracę w przychodniach:
Trzeba pamiętać o tym, że nie możemy pomiędzy bilansem, szczepieniem i patronażem jeszcze pobierać wymazów. Na razie mamy wydzielone godziny na to, że na przykład wzywamy pacjentów, którzy są dodatni. To są takie godziny, po których nikt inny już nie przychodzi, z zabezpieczeniem epidemiologicznym, ale jeśli by byli pacjenci, którzy przyszli na test, to jednak trzeba by było kogoś oddelegować do jego wykonania - podkreśla Joanna Szeląg.
Na podobne trudności zwraca uwagę inna lekarz z Białegostoku Joanna Zabielska-Cieciuch. Jej zdaniem testowanie w gabinetach utrudniłoby dostęp do lekarza innym pacjentom:
Test antygenowy wiąże się z tym, że cała procedura trwa 15-20 minut. Pomieszczenie, w którym pacjent był jest wietrzone i dezynfekowane i dopiero wtedy może być przyjęty kolejny pacjent. Wtedy gabinet i korytarz są wyłączone z użytku przez 20-25 minut - mówi Joanna Zabielska-Cieciuch.
Dlatego Joanna Zabielska-Cieciuch uważa, że najlepszym rozwiązaniem jest kierowanie podejrzanych o zakażenie pacjentów do specjalnych punktów wymazowych. Lekarze zwracają też uwagę, że testy antygenowe są skuteczne tylko w przypadku pacjentów z wyraźnymi objawami infekcji.