Radio Białystok | Wiadomości | Siatkarze BAS-u Białystok przegrali z ZAKSĄ Strzelce Opolskie 1:3 [zdjęcia]
To był nieudany powrót na pierwszoligowe boiska. W zaległym meczu 6. kolejki siatkarskiej TAURON 1. Ligi BAS Białystok uległ ZAKSIE Strzelce Opolskie 1:3 (25:27, 22:25, 25:22, 15:25)
Siatkarze BAS-u we środę wrócili do gry po blisko miesięcznej przerwie spowodowanej zakażeniami koronawirusem w drużynie. Ich przeciwnikiem był zespół ZAKSY Strzelce Opolskie. Przed spotkaniem BAS plasował się na końcu ligowej tabeli, ZAKSA zaś w jej środku.
BAS rozpoczął mecz w składzie: Bączek, Jankiewicz, Lesiuk, Wnuk, Abramowicz, Laskowski oraz Podborączyński i Ostaszewski na pozycji libero. Początek spotkania był wyrównany, ale obfitował w sporo błędów własnych po obu stronach siatki. Od połowy seta ZAKSA utrzymywała kilkupunktowe prowadzenie, które zmniejszyło się po asie Mateusza Laskowskiego (17:18). Przy stanie 24:22 zespół z Opolszczyzny miał dwie piłki setowe, ale po chwili swój atak skończył Jakub Abramowicz, a błąd przejścia linii ataku popełnił atakujący ZAKSY Filip Grygiel i rozpoczęła się gra na przewagi. W niej lepsi okazali się zawodnicy ze Strzelec Opolskich, którzy wygrali do 25.
BAS #Białystok przegrywa pierwszego seta z Zaksą Strzelce Opolskie 25:27. pic.twitter.com/IxR07iWPaO
— Radio Białystok (@radiobialystok) November 25, 2020
Drugi set przebiegał wyjątkowo nietypowo jak na męską siatkówkę. BAS, podrażniony porażką w poprzedniej partii, rozpoczął od wysokiego prowadzenia 8:1. W tym fragmencie gry wyróżniał się środkowy BAS-u Konrad Bączek, który punktował zarówno w bloku, jak i w ataku. Białostoczanie prowadzili już nawet dziewięcioma oczkami (14:5), ale siatkarze ze Strzelec Opolskich zaczęli dobrze grać, szczególnie w serwisie i bloku. Przewaga BAS-u topniała, a gdy przy stanie 20:18 na zagrywce po stronie ZAKSY stanął rozgrywający Michał Szczechowicz, gra białostoczan kompletnie się posypała i po chwili na tablicy widniał już wynik 20:22. Widocznie podłamany tą serią BAS zdobył w tym secie już tylko 2 punkty i ostatecznie przegrał 22:25.
❗Niebywały drugi set meczu @bas1ligaa - Zaksa Strzelce Opolskie.
— Radio Białystok (@radiobialystok) November 25, 2020
Białostoczanie tracą kilkupunktową przewagę i ostatecznie przegrywają drugiego seta 22:25.#Białystok
#Tauron1Liga
@TAURON1Liga
pic.twitter.com/HYFthSY4Go
Po tym zaskakującym rozstrzygnięciu trener Antoniuk zdecydował się na roszady w składzie. Na boisku pojawił się nowy nabytek białostoczan, Białorusin Artem Kudrashau, a także Filip Roszkowski i Kajetan Tokajuk. To właśnie ci zawodnicy swoją dobrą grą napędzili zespół do walki. Mądrze grał również rozgrywający Karol Jankiewicz. Po wyrównanym początku BAS odskoczył na kilka punktów (14:12, 21:16) i utrzymał przewagę do końca seta, wygrywając tę partię do 22.
Drużyna @bas1ligaa odrabia cześć strat. Jest już 1:2 w setach.
— Radio Białystok (@radiobialystok) November 25, 2020
Trzeci set białostoczanie wygrali 25:22.
Gramy dalej.#Białystok
#Tauron1Liga
pic.twitter.com/ALyqLJy2qL
Niestety, to było wszystko, na co było tego wieczora stać siatkarzy z Białegostoku. ZAKSA już od pierwszych piłek 4. seta chciała pokazać, że poprzedni set był jedynie wypadkiem przy pracy. Zawodnicy z Opolszczyzny bardzo dobrze grali w obronie, zaś w ataku wyróżniał się Grygiel i dystans punktowy między drużynami był już znaczny (7:14). Z kolei BAS nie miał pomysłu na przeciwstawienie się przeciwnikowi, mimo, że trener Antoniuk próbował interweniować zmianami. Na boisko wszedł m.in. Michał Witkoś, ale obraz spotkania nie uległ już zmianie. ZAKSA tryumfowała do 15 i w całym meczu zwyciężyła 3:1.
❗Koniec meczu. Zaksa Strzelce Opolskie wygrywa czwartego seta 25:15 i cały mecz 3:1.@bas1ligaa musi obejść się bez punktów.#Białystok
— Radio Białystok (@radiobialystok) November 25, 2020
#Tauron1Liga
pic.twitter.com/vwgTIFZZ0V
Po meczu Karol Jankiewicz przyznał, że kluczowy dla przebiegu spotkania był 2. set:
Stanęliśmy w ustawieniu, w którym ich rozgrywający był na zagrywce i poszła seria. To trochę pociągnęło nas w dół. Nie potrafiliśmy dowieźć do końca tej przewagi, którą sobie wypracowaliśmy. Jak się taką przewagę traci to ciężko mówić o tym, żeby wygrać mecz.
Z kolei trener Marek Antoniuk zaprzeczył, by przerwa od treningów spowodowana zakażeniami koronawirusem była główną przyczyną porażki jego zespołu:
Nie ma co się tłumaczyć. Każda drużyna miała już chwilową przerwę. My mieliśmy dwie i na pewno wybiło to nas z rytmu, chociaż miałem nadzieję, że nie aż tak. Wystarczyło nie popełnić dwóch błędów w 1. secie i byśmy go wygrali, w drugim tak samo. Można się było błędów spodziewać, ale trzeba było ich unikać, a my tego nie robiliśmy.
Po porażce BAS z dorobkiem 4 punktów pozostał na ostatnim, 15. miejscu w tabeli, ZAKSA zaś awansowała na 8. miejsce. Kolejny mecz białostoczanie rozegrają w najbliższą sobotę (28.11). W Świdniku zmierzą się z tamtejszą Avią.
BAS Białystok - ZAKSA Strzelce Opolskie 1:3 (25:27, 22:25, 25:22, 15:25)
BAS Białystok: Bączek, Jankiewicz, Lesiuk, Abramowicz, Wnuk, Laskowski, Podborączyński (L), Ostaszewski (L) oraz Tokajuk, Roszkowski, Witkoś, Kacperkiewicz.
Trenerzy: Antoniuk, Iwaniuk