Radio Białystok | Wiadomości | "Dom na Wschodzie" z Siemianówki ma tytuł "Kwatera na medal" [zdjęcia]
autor: Monika Kalicka
"Dom na wschodzie" z Siemianówki wygrał konkurs "Kwatera na medal", w którym od ponad 10 lat poszukiwane są miejsca stwarzające najciekawsze warunki wypoczynku na wsi.
Nominowanych w całej Polsce było 10 gospodarstw, ale ponad połowa internautów oddała swój głos na dom Joanny i Marka Jacelów położony na obrzeżach Puszczy Białowieskiej.
„Dom na wschodzie” to duża chata, jakie często mijamy, jeżdżąc po Podlaskich wsiach. Jest biały, z niebieskimi drzwiami i okiennicami, wykończony z dbałością o każdy szczegół. Zbudowany jest z dwóch mniejszych podlaskich domów, przywiezionych z pobliskich wsi i fragmentów 4 stodół.
Staraliśmy się tutaj wszystko zrobić w stylu trochę podlaskim, trochę wiejskim, ale jednocześnie komfortowym, bo teraz tego goście oczekują. Na przykład narzuty na łóżka zbieraliśmy po okolicznych wsiach. Mamy stare szafy, stare krzesła, lampy. Bardzo nam zależało na tym, żeby to wyglądało klimatycznie i ze sobą współgrało
- mówi Joanna Jacel. Jej mąż Marek dodaje, że turystów przyciąga w te okolice głównie bliskość Puszczy Białowieskiej, cisza i spokój, a także możliwość obserwowania dzikiej przyrody.
Pomysłodawca konkursu, redaktor naczelny magazynu Agro, Leon Wawreniuk, który „Dom na wschodzie” odwiedził rok temu, mówi że oprócz walorów czysto przyrodniczych, ujęło go wegetariańskie jedzenie przygotowywane przez panią Joannę.
Okazało się, że coraz więcej ludzi odżywia się w taki sposób – wegetariański, wegański. Jest na to klient. A jeśli jeszcze uwzględnić to, że to są ludzie, którzy przyjechali na Podlasie z Łodzi i od zera zbudowali gospodarstwo, to czapki z głów
- powiedział w rozmowie z Radiem Białystok.
Joanna Jacel podaje gościom tylko potrawy wegetariańskie i wegańskie.
Staram się dokładnie dawać gościom to, co sami byśmy zjedli. Produkujemy pasty, pasztety, sałatki, podaję mnóstwo warzyw, robię zdrowe, ale pyszne zupy. Staram się dania mięsne przerabiać na wegetariańskie, żeby ludzie zobaczyli, że to naprawdę jest przepyszne jedzenie i że niczego tutaj nie brakuje. Nie odwracam się od podlaskiej kuchni, tylko przygotowuję dania w wersji wegetariańskiej
- podkreśla pani Joanna.
Nagrody w tym konkursie są symboliczne - to tytuł „Kwatera na medal”, statuetka „Mądrej sówki” i dyplom. Właściciele „Domu na wschodzie" mówią, że sama nominacja w konkursie była dla nich ważna.
Mamy wielką satysfakcję z tego co robimy, ale jak ktoś to doceni, to ta satysfakcja szybuje pod niebiosa. Otrzymaliśmy bardzo dużo pozytywnych reakcji na to, co robimy, pozytywnych komentarzy, wiadomości. To jest przede wszystkim nasza największa wygrana
- cieszy się Joanna Jacel.
W tym konkursie brały udział głównie kwatery rolnicze, my jesteśmy raczej znani z tego ruchu „slow life”. Szukają nas też ludzie głównie z daleka. Z najbliższego miasta - Białegostoku - mamy kilka osób dosłownie, a najwięcej z województwa mazowieckiego, z Krakowa, z Trójmiasta
- wymienia Marek Jacel.
Już podczas trwania konkursu do właścicieli „Domu na wschodzie” dzwonili turyści z zapytaniami o wakacje, czy ferie.