Radio Białystok | Wiadomości | Dwie białostoczanki oszukane metodą "na policjanta" - straciły prawie 45 tys. zł
Blisko 45 tys. zł straciły dwie starsze mieszkanki Białegostoku po tym, gdy zostały oszukane metodą "na policjanta". Podlascy policjanci zatrzymali w Warszawie 19-latka, 21-latka i 22-latka podejrzanych o to oszustwo. Mężczyźni usłyszeli już zarzuty.
Jak ustalili policjanci, zatrzymani najprawdopodobniej odgrywali rolę odbierających pieniądze od poszkodowanych. Sposób działania oszustów w obu przypadkach był podobny.
- Na telefon stacjonarny pokrzywdzonych dzwonił mężczyzna, który podając się za policjanta, twierdził, że pieniądze zgromadzone na koncie bankowym danej seniorki są zagrożone. Rozmówca dodawał, że śledczy rozpracowują grupę przestępczą, w którą zamieszana jest kasjerka z banku. Niestety, 60-latka i 69-latka uwierzyły w historię oszustów. W efekcie każda z nich straciła oszczędności swojego życia - mówi sierż. sztabowy Izabela Kłosowska z komendy miejskiej policji w Białymstoku.
W sumie to blisko 45 tys. zł. Funkcjonariusze zatrzymali szajkę podejrzanych na terenie województwa mazowieckiego.
- Cała trójka wpadła w ręce kryminalnych w swoich mieszkaniach. Policjanci ustalili, że zatrzymani mężczyźni w procederze oszustwa pełnili funkcję "odbieraków", czyli tych, którym pokrzywdzeni bezpośrednio przekazywali pieniądze. Mundurowi w mieszkaniu najmłodszego z mężczyzn znaleźli blisko 70 gramów marihuany. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie wszystkim zatrzymanym zarzutów. Starsi usłyszeli zarzuty oszustwa i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, najmłodszemu przedstawiono zarzuty oszustwa oraz posiadania narkotyków - dodaje sierż. sztab. Izabela Kłosowska.
Decyzją sądu 21-latek i 22-latek trafili na trzy miesiące do aresztu. Grozi im do pięciu lat więzienia. Śledczy nie wykluczają kolejny zatrzymań.