Radio Białystok | Wiadomości | W szpitalu miejskim w Białymstoku brakuje pielęgniarek
Po masowym zakażeniu koronawirusem pacjentów i personelu - w szpitalu miejskim w Białymstoku brakuje pielęgniarek.
Sytuacja jest tak zła, że niezbędne jest wsparcie pracowników z innych szpitali – mówi pełniący obowiązki dyrektora szpitala Mirosław Wasiucionek.
Obecnie na oddziale chorób wewnętrznych i gastroenterologii przebywa sześcioro pacjentów zakażonych koronawirusem. Jak wynika z relacji dyrektora szpitala, żaden z oddziałów zakaźnych innych szpitali nie chce przyjąć tych osób. Opiekuje się nimi kierowniczka oddziału pielęgniarstwa, która przebrana w kombinezon pomaga im.
Nie ma żadnej innej pielęgniarki, bo 11 jest na izolacji i kwarantannie, a osiem na zwolnieniach lekarskich. Dlatego dyrektor szpitala poprosił wojewodę podlaskiego o pomoc i delegowanie pracowników z innego szpitala, do pracy w szpitalu miejskim.
Na początku ogłoszenia epidemii wojewoda sporządził listę pracowników medycznych, których w sytuacjach awaryjnych można kierować do pracy w innych placówkach. Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski potwierdza, że otrzymał wniosek o pomoc, jednak nie potrafił określić czy i kiedy szpital może otrzymać wsparcie kadrowe.
- W pierwszej kolejności trzeba pamiętać o tym, że dyrektorzy szpitali powinni tak organizować pracę, by radzić sobie w trudnych sytuacjach. To nie jest na takiej zasadzie, że mamy nieograniczone liczby pielęgniarek i lekarzy gotowych do przeniesienia decyzjami administracyjnymi – mówi wojewoda.
Ognisko koronawirusa na oddziale chorób wewnętrznych i gastroenterologii wykryto w miniony piątek (25.09). Do tej pory badania potwierdziły zakażenie 15 pacjentów oraz 22 lekarzy, pielęgniarek i administracyjnych pracowników szpitala.
Ognisko zakażeń rozprzestrzenia się, bo chorobę potwierdzono u dwóch pracowników drugiego szpitalnego oddziału. Przyjęcia do placówki są na razie wstrzymane.