Radio Białystok | Wiadomości | Bilboard z hasłami wzywającymi do powstrzymania aborcji pojawił się na ulicach Białegostoku
Na obwoźnym billboardzie można zobaczyć drastyczne zdjęcie, a z głośników dobiega komunikat o powstrzymaniu aborcji wykonywanych w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.
Ulicami miasta przemieszcza się samochód wynajęty przez fundację PRO-Prawo do życia, która w ten sposób prowadzi zgromadzenie mobilne przeciwko wykonywanym w białostockim szpitalu zabiegom aborcji.
Jak możemy przeczytać na internetowej stronie fundacji, akcja ma na celu wywarcie presji na lekarzy, by przestali wykonywać zabiegi przerwania ciąży.
Władze Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, któremu podlega szpital kliniczny, nie komentują akcji fundacji. Rzecznik uczelni Marcin Tomkiel informuje jedynie, że placówka jest zobowiązana do wykonywania zabiegów aborcji zgodnie z prawem. Przypomina, że ustawa dopuszcza takie zabiegi, jeśli wyniki badań wskazują na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu lub chorobę zagrażającą jego życiu. Aborcji dokonuje się także w przypadku, gdy ciąża zagraża zdrowiu i życiu kobiety.
Jak wynika z informacji UMB, w 2019 r. takich zabiegów w szpitalu wykonano 24, w 2020 do tej pory 10 zabiegów.
Jest to świadectwo wiary i manifest przywiązania do wartości rodzinnych. Około trzystu osób przeszło w białostockim Marszu dla Życia i Rodziny.
Ma na imię Asia, ale rodzice nazywają ją Calineczką, bo jest malutka. Ma za sobą wiele godzin rehabilitacji i wizyt u lekarzy, bo ma zespół wad wrodzonych. O takich ludziach mówi się, że są radośni, prawie zawsze uśmiechnięci i bardzo chętnie okazują miłość. W Polsce rocznie rodzi się około 600 dzieci z dodatkowym chromosomem.
Według wstępnej opinii, płód miał około 4 miesięcy. Był już uformowany, miał wyraźną główkę i kończyny. Mógł leżeć w tym miejscu kilka dni.