Radio Białystok | Wiadomości | "Ludzie, nie ideologia" - demonstracja w Białymstoku [zdjęcia]
Pod hasłem "Ludzie, nie ideologia" przed Teatrem Dramatycznym w Białymstoku odbyła się w sobotę (20.06) po południu demonstracja, która miała zwrócić uwagę na prawa mniejszości i wyrazić solidarność z nimi. Zorganizowały ją m.in. Stowarzyszenie Tęczowy Białystok, KOD i Ogólnopolski Strajk Kobiet.
"Wydarzenie jest wyrazem solidarności z osobami LGBT+ po atakach polityków PiS i fali nienawiści, która w przestrzeni publicznej uderza w mniejszości ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową - poinformowali organizatorzy.
Manifestację zorganizowały: Stowarzyszenie Tęczowy Białystok, Przedwiośnie, partia Razem, Inicjatywa dla Białegostoku, Komitetu Obrony Demokracji, stowarzyszenia 9dwunastych i Ogólnopolski Strajk Kobiet.
Uczestnicy manifestacji mieli tęczowe flagi i parasole
Uczestnicy manifestacji mieli tęczowe flagi i parasole. "Ideologia, nie ludzie", "Ludzie LGBT to nie ideologia", "Bóg kazał kochać wszystkich", "Duda przeproś" - między innymi takie hasła mieli na transparentach. Skandowano: "Solidarność naszą bronią".
"Mamy dość odczłowieczania osób LGBT+ przez polityków PiS, w tym prezydenta Andrzeja Dudę. Musimy zatrzymać tę falę nienawiści, zanim dojdzie do faktycznych aktów przemocy. Dziś atakowane są osoby nieheteronormatywne, nie zgadzamy się na przemoc wobec nich! Naszym wspólnym obowiązkiem jest solidarność z dyskryminowaną mniejszością!" - napisali organizatorzy na profilu wydarzenia na portalu społecznościowym.
Katarzyna Rosińska z Tęczowego Białegostoku mówiła na demonstracji, że w dniach, gdy są organizowane marsze równości, ich uczestniczy wyrażają swoją radość. "(...) jeden dzień w roku, ale dla niektórych jest to za dużo. Niektórzy smutni panowie w garniturach mają coś przeciwko temu, żeby ludzie mogli się cieszyć z tego kim są, z kim są i jacy są. Ci ludzie uważają, że prawa człowieka nie są prawem, ale są towarem. Towarem, którzy można wyceniać zależnie od tego, jakie się ma przypuszczenia co do wyniku wyborów, jakie będą sondaże. Nie zgadzamy się na to" - mówiła do zgromadzonych Rosińska.
Jestem tutaj, bo jestem demokratką. Jestem tutaj dlatego, że atakowana jest mniejszość, że odmawia jej się człowieczeństwa. Jestem tutaj, jesteśmy tutaj, żeby się temu sprzeciwić. Nie mogę się zgodzić na atak na osoby nieheteronormatywne
- powiedziała Dorota Zerbst z Komitetu Obrony Demokracji.
Dorota Zerbst dodała, że choć sama jest heteroseksualna, będzie wspierać mniejszość zawsze, gdy "będzie jakaś władza, której będzie się wydawało, że może dzielić ludzi, że może powiedzieć, ze jakaś grupa to nie ludzie tylko ideologia". Akcentowała, że nie zgadza się na "zaostrzanie dyskursu" w kampanii wyborczej i dzielenie ludzi, pozbawianie ich pełni praw.
- Mam nadzieję, że kiedyś będziemy w Polsce, w której wszyscy będą mieli równe prawa i będą równi wobec prawa, bez względu na orientację, na religię, na kolor skóry, na cokolwiek. Jesteśmy wszyscy tacy sami. Powinniśmy mieć równe prawa - dodał Dorota Zerbst.
- Jesteśmy ludźmi, jesteśmy równi i nikt nie może mówić, że ktoś jest gorszy, że ktoś nie jest człowiekiem - dodała Michalina Artysiewicz z partii Razem.