Radio Białystok | Wiadomości | W czasie pandemii wpłynęło mniej pieniędzy do budżetu Białegostoku
Od połowy marca do końca maja o 12,6 mln zł były mniejsze wpływy do budżetu Białegostoku z powodu pandemii koronawirusa - szacują władze miasta. To m.in. mniejsze wpłaty za korzystanie z mienia komunalnego czy komunikacji miejskiej.
Poinformował o tym na wtorkowej (2.06) wideokonferencji prasowej prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Jak podał, na tę kwotę składają się m.in. ulgi związane z wynajmem lokali komunalnych (ponad 3,8 mln zł), brak wpływów z działalności Białostockiego Ośrodka Sportu i Rekreacji (2,1 mln zł) opłaty za dzierżawę stanowisk na - przez dłuższy czas zamkniętym - targowisku miejskim (700 tys. zł), za przedszkola (670 tys. zł) i żłobki (ponad 510 tys. zł). Komunikacja miejska w tym czasie miała wpływy mniejsze o ponad 4,5 mln zł.
Prezydent wyliczył też, jakie miasto poniosło wydatki na zakup środków ochrony związanej z pandemią koronawirusa, czy dwukrotną dezynfekcję najbardziej uczęszczanych miejsc w Białymstoku; jak podał, to łączna kwota przekraczająca 1,5 mln zł. Do końca czerwca te wydatki mają sięgnąć łącznie 2 mln zł.
"Są to konkretne straty" - mówił. Wyraził nadzieję, że te wydatki i część strat zostaną samorządowi zrefundowane z budżetu państwa.
Na początku pandemii w połowie marca władze Białegostoku szacowały, że wskutek mniejszych wpływów z podatków i opłat w tegorocznym budżecie miasta zabraknie ok. 100 mln zł.
Truskolaski mówił wtedy, że - nie biorąc pod uwagę spadków wpływów związanych z pandemią koronawirusa - udział w podatku PIT ma być w tym roku mniejszy o 25 proc. w stosunku do 2018 roku i 15 proc. niższy od ubiegłorocznego.
Uchwalony w grudniu budżet Białegostoku na 2020 rok zakładał dochody na poziomie 2,19 mld zł i 172 mln zł deficytu.
W relacji do budżetu 2019 roku zaplanowano ponad 3-proc. nominalny wzrost dochodów i o 2 proc. większe wydatki. Planowany deficyt miał być o ponad 10 proc. mniejszy niż w 2019 roku.