Radio Białystok | Wiadomości | Władze Białegostoku apelują o testy dla pracowników żłobków i przedszkoli
Samorządowcy apelują o obowiązkowe testy na koronawirusa dla pracowników oświaty. Minister zdrowia odpowiada, że takich testów dla wszystkich nie będzie. O testy apelują m.in. władze Białegostoku.
Nie będzie testów dla wszystkich pracowników żłobków i przedszkoli, a być może pilotażowa akcja w miejscach, gdzie nadal zapadalność na Covid-19 będzie wyższa niż średnia w kraju.
Tak minister zdrowia Łukasz Szumowski odpowiada m.in. na postulaty Unii Metropolii Polskich, by - w związku z otwieraniem placówek opiekuńczych i edukacyjnych przebadać tych, którzy mają bezpośredni kontakt z dziećmi.
- Rząd powinien zorganizować i sfinansować testy dla wszystkich pracowników żłobków, przedszkoli i szkół - tak we wspólnym stanowisku zaapelowali prezydenci m.in. Białegostoku, Gdańska i Poznania.
W Białymstoku mówił we wtorek (19.05) o tym zastępca prezydenta miasta - Zbigniew Nikitorowicz.
- Apelujemy o przeprowadzenie badań wśród pracowników żłobków i przedszkoli, w Białymstoku jest to grupa ok. 3 tys. osób; dane ze Śląska pokazują, że 97 proc., w tym wypadku górników, przechodzi chorobę bezobjawowo, dlatego prosimy i domagamy się, by przeprowadzić profesjonalne badania - mówi Zbigniew Nikitorowicz.
Władze Białegostoku wystąpiły w tej sprawie do wojewody podlaskiego, a podlaski poseł Koalicji Obywatelskiej - Krzysztof Truskolaski m.in. do ministra zdrowia. W swojej interpelacji argumentuje m.in.: "musimy być w 100 proc. pewni, że osoby, które opiekują się naszymi dziećmi, są zdrowe".
Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział, że nie będzie testowania wszystkich pracowników żłobków, czy przedszkoli. Jak wyjaśniał, testy trzeba by było powtarzać co kilka dni.
- Jeśli zrobimy u wszystkich jednocześnie, to ten test będzie ważny przez 3-4 dni, bo wtedy już może się pojawić zakażenie - argumentował minister Szumowski.