Radio Białystok | Wiadomości | Jesteśmy na skraju katastrofy klimatycznej - alarmują ekolodzy
Jesteśmy na skraju katastrofy klimatycznej - mówią przedstawiciele Greenpeace Polska.
Jednym z przykładów nadchodzącego kryzysu jest tegoroczna susza, której jednym z efektów był ostatni pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym - mówi rzecznik Greenpeace Polska Marek Józefiak.
Sytuacja jest dramatyczna, mamy kwiecień i zamiast pełni życia na biebrzańskich bagnach, mamy suszę i pożary. To pokazuje, że my doszliśmy do ściany. Nie możemy działać tak, jak do tej pory, bo to działanie doprowadziło nas na skraj katastrofy. Potrzebujemy dużej zmiany. Musimy inaczej zarządzać wodą. Przez lata osuszaliśmy nasz kraj. Budowaliśmy sieć rowów melioracyjnych, prostowaliśmy rzeki, stosowaliśmy masę betonu. To trzeba zmienić - mówi Marek Józefiak.
Jak mówią ekolodzy, decydujące są najbliższe lata.
Mamy kryzys klimatyczny, globalny. I jeśli nie zaczniemy działać teraz, to niestety będzie tylko gorzej. Bo świat ocieplił się już o jeden stopień, a w perspektywie mamy realne ocieplenie o kilka kolejnych stopni. I z tego kryzysu możemy przejść do katastrofy. Oby takie "dzwonki alarmowe", jak to, co się tutaj dzieje nad Biebrzą, żebyśmy w końcu je usłyszeli i żebyśmy zaczęli działać. Musimy zacząć odchodzić od paliw kopalnych. Najbliższe dziesięć lat jest w tej sprawie najważniejsze - dodaje Marek Józefiak.
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym trwał blisko tydzień. Spaliło się ponad 6000 hektarów łąk, trzcinowisk i lasów.
Prokuratura Okręgowa Białymstoku będzie prowadzić śledztwo w sprawie pożaru w Biebrzańskim PN. Wpłynęły już do niej materiały od policji - poinformował w niedzielę (26.04) zastępca szefa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku Paweł Sawoń.
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym jest ugaszony, ale strażacy cały czas patrolują pogorzelisko. Walka z ogniem trwała prawie tydzień, w tym czasie spłonęło 6000 hektarów bagiennych łąk i lasów. O akcji gaśniczej, z dyrektorem parku Andrzejem Grygorukiem rozmawia Paweł Wądołowski.
To ekologiczna i ekonomiczna propozycja dla mieszkańców gminy Choroszcz. Mogą oni składać wnioski o dofinansowanie na instalację do zbierania "deszczówki".