Radio Białystok | Wiadomości | Jak w związku z pandemią koronawirusa wygląda sytuacja na Białorusi
Jednym z nielicznych krajów, w którym oficjalnie nie wprowadzono żadnych ograniczeń w związku w pandemią koronawirusa, jest sąsiadująca z nami Białoruś. Jednak brak oficjalnych zakazów nie znaczy, że władze nie próbują jakoś reagować na zaistniałą sytuację.
Częstym problemem przy wyświetlaniu playera jest używanie Adblocka.
Dłuższe dźwięki na niektórych wersjach przeglądarki Chrome są ucinane.
Białoruskie ministerstwo zdrowia 16 marca wydało rozporządzenie, w którym mówi się m.in. w przychodniach nie będą przyjmowani ci którzy wrócili z zagranicy czy seniorzy 60+, którzy mogą korzystać z wizyt domowych.
Pani Walentyna – rejestratorka w jednej z mińskich przychodni mówi, że teraz pracuje „jak na pierwszej linii frontu”. Obowiązkiem przychodni jest wstępne rozdzielenie osób chorych i zdrowych.
Pierwszy na Białorusi śmiertelny przypadek pacjenta z diagnozą COVID-19 miał miejsce 31 marca w Witebsku. Jednak sytuacja w mieście – zdaniem właściciela jednego z pubów Witala Brouki prawie się nie zmieniła. Chociaż – przyznaje – branża restauracyjna już odczuwa skutki epidemii.
Zdaniem niezależnych dziennikarzy społeczeństwo białoruskie dość sceptycznie odnosi się do oficjalnych informacji mówiących o 351 przypadkach zakażenia i 4 ofiarach śmiertelnych. Powszechnie uważa się, że są to wskaźniki znacznie zaniżone.
Na witrynie jednej z białostockich aptek pojawiła się informacja, że za blisko 150 złotych można kupić test wykrywający koronawirusa.
Podczas sesji radni zmienili budżet, dzięki czemu dodatkowe pieniądze otrzyma Szpital Powiatowy w Zambrowie - mówi wójt Jarosław Kos.
Powstało stowarzyszenie Bractwo Świętego Ognia, którego głównym celem jest przejęcie organizacji pielgrzymek delegacji polskiej Cerkwi po Święty Ogień, pojawiający się w Wielką Sobotę wiernych obrządków wschodnich w bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie.
Panel ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) rozważa wprowadzenie zalecenia noszenia masek ochronnych w miejscach publicznych, szczególnie w pomieszczeniach. Z badań amerykańskich wynika, że zachowanie dystansu 2 metrów może nie być wystarczające; potrzebnych jest 6, a nawet 8 metrów.