Radio Białystok | Wiadomości | Białostoccy restauratorzy za darmo dostarczają posiłki pracownikom służby zdrowia
Chcą pomóc lekarzom i pielęgniarkom w trudnej sytuacji. Białostoccy restauratorzy, którzy z powodu epidemii koronawirusa i odgórnych ograniczeń musieli zamknąć lokale, za darmo dostarczają posiłki pracownikom służby zdrowia.
Do akcji Gastro Pomaga Białystok przyłącza się coraz więcej restauracji i barów, ustalają grafik i na zmianę dowożą do szpitali świeże jedzenie.
Dania trafiają między innymi do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego, gdzie pracuje lekarz medycyny ratunkowej Barbara Bohdan, która podkreśla, że to duże wsparcie ze strony branży gastronomicznej.
Bardzo mi się to podoba - to wspaniały gest. Jest ciężko - wyjeżdżamy - nie wiemy do kogo. Musimy się chronić. Wiemy, że jesteśmy na pierwszej linii frontu, ale pracujemy
- relacjonuje Barbara Bohdan.
Jedzenie dowożą między innymi Piotr i Mariusz Olechno z White Bear Coffe i Koku Sushi.
My mamy teraz ciężko, ale oni jeszcze bardziej. Są cały czas w gotowości, cały czas w napięciu. Trochę dobrego jedzenia, coś poza kanapkami, na pewno podniesie ich na duchu i trochę rozweseli
- przekonuje Mariusz Olechno.
Jego brat - Piotr Olechno dodaje: "Powstała taka grupa pomocy gstro w Białymstoku, gdzie na Facebooku restauratorzy zaczęli się zapraszać. Chcemy pomóc jak największej liczbie wspalniale pracujących lekarzy. Karma wraca - staramy się teraz pomóc i liczymy, że jak przyjdą lepsze czasy, to gdzieś to się odwróci".
Skąd w ogóle wziął się pomysł na akcję? - wie właściciel i szef kuchni pierograrni Soodi Dawid Siniło.
Od szefów kuchni - moich przyjaciół z Poznania wypłynęła taka akcja. Rozprzestrzenia się na całą Polskę. W tej chwili jest bardzo trudno przeżyć na gastronomicznym rynku. Zostaliśmy ograniczeni tylko do dowozów. Znamy naszą sytuację i wiemy, że jest trudno, ale też wiemy, że komuś jest jeszcze gorzej. Dostałem taki sygnał od dyrektora pogotowia ratunkowego, że lekarze i cały personel medyczny nie mają czasu żeby przygotować sobie jedzenie i zjeść ciepły posiłek, chociaż raz dziennie. Wszyscy w locie jedzą jakieś kanapki. Staramy się pomóc. Liczymy na to, że dobro wraca - no i działamy
- wyjaśnia Dawid Siniło.
Restauratorzy nie mogą otwierać lokali, ale zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia, mogą oferować jedzenie na dowóz. Właściciele białostockich lokali zapewniają, że jest to całkowicie bezpieczne. Gwarantują, że stosują wszelkie środki bezpieczeństwa rekomendowane przez Główny Inspektorat Sanitarny - zarówno w kuchni, jak i podczas transportu.
To jest jeszcze niezbadane jak długo wirus się utrzymuje na różnych powierzchniach, ale też musimy jeść. Nie bądźmy do końca szaleni. Popieram akcję, żeby zostać w domach, a online można zamówić jedzenie i nie trzeba wychodzić z domu
- poleca dr Barbara Bohdan.
Do kiedy restauratorzy będą wspierać medyków w tym trudnym dla wszystkich okresie?
Podejrzewam, że będziemy działać tak długo, jak pozwolą nam nasi goście. Jeśli nasi goście będą zamawiać dostawy, dzięki czemu my będziemy otwarci jako lokal, to do tej pory będziemy pomagać
- wyjaśnia Dawid Siniło.
W akcji w Białymstoku bierze udział już kilkanaście lokali gastronomicznych. Cały czas dołączają kolejne.