Radio Białystok | Wiadomości | Lider Partii Razem odwiedził Białystok - mówił o planach budowy fermy w Kruszynianach
Być może trzeba pomyśleć o rozwiązaniu systemowym tego typu spraw. Tak lider Partii Razem, poseł Adrian Zandberg mówił w środę (29.01) w Białymstoku o planach budowy w Kruszynianach fermy na prawie 90 tysięcy kurcząt. - Podobne sygnały mamy też z innych części kraju - podkreślał.
- Narasta świadomość, że tego typu inwestycje niszczą lokalną społeczność. Rozmawiamy o tym, jakie rozwiązania prawne można by było przyjąć, żeby takie miejscowości jak Kruszyniany przed tego typu dewastacją uchronić. W tym momencie piłka jest po stronie lokalnych władz i z naszej strony jest apel, żeby stanąć po stronie lokalnej społeczności. Żeby zysku nie stawiać ponad inne, istotniejsze wartości - mówił w Białymstoku Adrian Zandberg.
Planowanej inwestycji sprzeciwia się wielu mieszkańców Kruszynian. Złożyli swoje uwagi do Urzędu Miejskiego w Krynkach.
- Takie kurniki to nie tylko fetor i hałas, ale też nadmierny ruch samochodów i ingerencja w chronione tereny sieci Natura 2000 - mówi Maciej Sidorowicz ze Stowarzyszenia "Dolina Nietupy".
- Oprócz tej nietuzinkowej przyrody, mamy też wielokulturową wieś Kruszyniany. Przyczyniła się do tego, że do nas przyjeżdżają ludzie z całego świata. Są też gospodarstwa, nieduże, które chciałyby się rozwijać w kierunku turystyki. Wszelkie przemysłowe inwestycje odstraszają - mówi Maciej Sidorowicz.
Pozwolenie na budowę wydawać będą urzędnicy z Krynek. Burmistrz Jolanta Gudalewska wyjaśniała na naszej antenie, że kurniki miałyby stanąć prawie półtora kilometra od Kruszynian, a zgodę na realizację wydały już między innymi: Sanepid i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Jeden z lokalnych rolników, chciałby w Kruszynianach prowadzić przemysłową hodowlę prawie 90 tysięcy kurczaków, co od samego początku budzi sprzeciw części mieszkańców.
Zwyczaje i tradycje społeczności tatarskiej można poznać w sobotę (3.08) w Kruszynianach. Do wieczora potrwają tam obchody dorocznego święta Sabantuj. W tym roku odbywa się ono pod hasłem "My - Tatarzy polscy".
Mieszkańcy Kruszynian i okolicznych wsi nie chcą budowy w swoim sąsiedztwie przemysłowych kurników. Uważają, że ta inwestycja odstraszy turystów i źle wpłynie na przyrodę.
Jeżeli inwestor uzyska zgodę władz gmin, w Kruszynianach i okolicach powstanie kilka przemysłowych kurników. Ma ta być blisko pół miliona sztuk drobiu. Kilkuset mieszkańców Kruszynian i okolic nie zgadza się na takie inwestycje w swoim sąsiedztwie.