Radio Białystok | Wiadomości | Zmieniona uchwała ws. podwyżki cen biletów w BKM
Białostoccy radni zmienili w piątek (24.01) po południu przyjętą w grudniu uchwałę, na mocy której od 1 marca w mieście mają obowiązywać wyższe ceny za bilety komunikacji miejskiej.
W piątkowej uchwale znalazły się uzupełnienia ws. ustalenia "cen maksymalnych" za usługi przewozowe i bilety. Za głosowało 15 radnych, 11 było przeciwnych. W białostockiej Radzie Miasta większość ma KO, PiS jest w opozycji.
Prokuratura Regionalna w Białymstoku wniosła skargę do WSA
Brak wymaganego zapisu o cenach maksymalnych zarzuciła uchwale Prokuratura Regionalna w Białymstoku, która w połowie stycznia zdecydowała o wniesieniu skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jako podstawę do takiego działania prokuratura wskazała tryb prawa do wnoszenia skargi przed sądami administracyjnymi po analizie aktów prawa miejscowego. Skarga jest wnoszona za pośrednictwem Rady Miasta, biuro Rady nie przygotowało jeszcze dokumentów. Postępowanie nadzorcze w sprawie stwierdzenia nieważności tej uchwały wszczął również - z tego samego powodu - wojewoda podlaski, który swoją decyzję ma wydać do 29 stycznia.
Władze miasta zmieniają uchwałę wprowadzając określenia o cenach maksymalnych
Piątkową sesję Rady Miasta zwołano na wniosek prezydenta Białegostoku. Jak wyjaśnił na sesji zastępca prezydenta Zbigniew Nikitorowicz, w związku z postępowaniem wszczętym przez wojewodę, w odpowiedzi na uwagi wojewody, władze miasta zmieniają uchwałę wprowadzając określenia o cenach maksymalnych, rozszerzono również podstawę prawną do uchwały. Ocenił, że te określenia, "w sposób jednoznaczny i nie budzący wątpliwości interpretacyjnych" określają przedmiot uregulowań w zmienianej uchwale. Wyraził nadzieję, że zakończy to sprawę postępowania nadzorczego.
Przewodniczący Rady Miasta (KO) Łukasz Prokorym wyjaśnił dziennikarzom, że projekt uchwały zmieniającej grudniową uchwałę ws. podwyżek ma wyjść na przeciw temu, by z powodu braku słów "maksymalny", uchwała była przedmiotem postępowania nadzorczego czy sporu sądowego.
W trosce o pewność prawa i o to, żeby w przyszłości nie było ryzyka, że ta uchwała będzie uchylona, uznaliśmy, że nie ma sensu o jeden wyraz chodzić po sądach, angażować Wojewódzki Sąd Administracyjny w tę sprawę. Uznaliśmy, że lepszym wyjściem jest poprawienie o tę kosmetyczną zmianę uchwały, która stała się przedmiotem postępowania nadzorczego wojewody
- wyjaśnił Prokorym.
Projekt zmiany był konsultowany z prawnikami wojewody
Przewodniczący Rady dodał, że w jego opinii przyjęta uchwała, "czyni zadość" uwagom ze strony wojewody i prokuratury. Zaznaczył, że projekt zmiany był konsultowany z prawnikami wojewody. "Gorąco wierzę, że ta dzisiejsza sesja ten temat podwyżek zakończy" - powiedział Łukasz Prokorym. Wyjaśnił, że grudniowa uchwała "wypada z obrotu prawnego", zastępuje ją ta przyjęta w piątek. Dodał, że mimo to, Rada Miasta przygotuje materiał do skargi, którą do WSA złożyła prokuratura (prokuratura składa ją za pośrednictwem Rady Miasta), bo taki ma obowiązek, jednak według niego, jeśli nawet zapadnie wyrok w sądzie, będzie on miał - jak to określił - "walor komentatorski".
W grudniu Rada Miasta Białegostoku uchwałą podniosła ceny biletów za przejazdy miejskimi autobusami. Z początkiem marca 2020 r. bilet normalny w wersji papierowej ma kosztować 4 zł, a w wersji elektronicznej o złotówkę mniej. Obecnie normalny bilet jednoprzejazdowy w pierwszej strefie w Białymstoku kosztuje 2,80 zł (o 10 groszy mniej w formie elektronicznej). Po zmianach z puli biletów znikną najtańsze, ważne przez 20 minut i 40 minut od skasowania, które kosztują odpowiednio 2 zł i 2,8 zł. W ich miejsce pojawi się bilet 30-minutowy za 3,6 zł (normalny).
Opozycja: Nie przyłożymy ręki do podwyżek
- My jako klub radnych PiS nie przyłożymy swojej ręki do podwyżek cen biletów w Białymstoku w przeciwieństwie do radnych KO i pana prezydenta - mówił w piątek szef opozycyjnego w Radzie Miasta klubu PiS Henryk Dębowski. Odnosząc się do piątkowej uchwały oceniał, że "nieudolne działania pana prezydenta i radnych Koalicji Obywatelskiej zajmują czas radnych i marnotrawią pieniądze podatników. Sytuację określił jako "kuriozalną".
Jak powiedziała w piątek rzeczniczka wojewody podlaskiego Anna Dzierszko, Podlaski Urząd Wojewódzki swoją decyzję w tej sprawie ma wydać do najbliższej środy, a rada miasta ma siedem dni, by piątkową uchwałę dostarczyć do urzędu wojewódzkiego. Dzierszko zauważyła, że jeśli rada zrobi to wcześniej, będzie to przedmiotem analizy organu nadzoru i kontroli PUW. "Jeśli uchwała będzie zgodna z prawem, wówczas prowadzone postępowanie będzie bezprzedmiotowe i zostanie umorzone" - dodała rzeczniczka.