Radio Białystok | Wiadomości | 10 nielegalnych imigrantów zatrzymali podlascy funkcjonariusze KAS
Dziesięcioro obywateli Wietnamu próbowało nielegalnie dostać się do Polski w ciężarówce przewożącej ładunek sklejki. Samochód zatrzymali do kontroli funkcjonariusze KAS w Budzisku. Imigrantów przekazali Straży Granicznej, a ta - stronie litewskiej.
Wietnamczycy zostali przekazani stronie litewskiej
Wietnamczycy zostali przekazani stronie litewskiej w ramach readmisji. 44-letni polski kierowca ciężarówki został zatrzymany za zorganizowanie nielegalnego przekroczenia granicy; grozi za to do 8 lat więzienia - poinformował w piątek (25.10) asp. Maciej Czarnecki z zespołu prasowego Izby Administracji Skarbowej w Białymstoku.
Imigranci byli ukryci w polskiej ciężarówce przewożącej sklejkę. Podczas szczegółowej kontroli przeprowadzonej przez KAS okazało się, że w naczepie jest też dziesięć osób o azjatyckich rysach twarzy. W tej sytuacji powiadomiona została Straż Graniczna, która przejęła sprawę. Okazało się, że imigranci to obywatele Wietnamu, kobieta i dziewięciu mężczyzn w wieku 21-41 lat. Nikt z nich nie posiadał dokumentów uprawniających do wjazdu i pobytu w Polsce.
2 miesiące temu funkcjonariusze zatrzymali mercedesa, w którym do Polski wwieziono Wietnamczyków
Dwa miesiące temu funkcjonariusze Podlaskiego Oddziału SG zatrzymali w Ogrodnikach, również w pobliżu granicy z Litwą, osobowego mercedesa, w którym do Polski wwieziono ośmioro Wietnamczyków, z czego dwie osoby w bagażniku. Litewski kierowca nie chciał się zatrzymać do kontroli, zawrócił i próbował uciekać, po kilku kilometrach porzucił samochód, ale szybko został ujęty. Również ta grupa nielegalnych imigrantów została przekazana stronie litewskiej w ramach readmisji.
Białostocki wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej nadzoruje śledztwo SG i CBŚP dotyczące dużej zorganizowanej grupy przestępczej przemycającej cudzoziemców. Jak informowała prokuratura kilka miesięcy temu, grupa może mieć na koncie przerzut w sumie prawie pół tysiąca osób, przede wszystkim z Azji i Afryki, na czym jej członkowie mieli zarobić 920 tys. euro.
Dotąd w tej sprawie zarzuty usłyszało ponad dwadzieścia osób.