Radio Białystok | Wiadomości | OSP w Podlaskiem otrzymają 2 mln zł dofinansowania na sprzęt
Dwa miliony złotych dofinansowania dostaną Ochotnicze Straże Pożarne z województwa podlaskiego. Pieniądze przeznaczy Zarząd Województwa.
Zastępca dyrektora Gabinetu Marszałka Juliusz Jakimowicz, przekazał symboliczne czeki strażakom z czterech powiatów.
- Zawsze są najszybciej na miejscu wypadków, na miejscu pożarów. Są bardzo blisko. Zarząd województwa bardzo ceni ich wysiłek i rolę w tych działaniach. W tym roku dofinansowanie zarządu województwa dla Ochotniczych Straży Pożarnych jest historycznie wysokie, nigdy nie było większe. To dwa miliony złotych. Symboliczne czeki na ponad 600 tys. dla czterech powiatów - łomżyńskiego, zambrowskiego, grajewskiego i kolneńskiego - mówi Juliusz Jakimowicz.
Jak mówi komendant OSP Łomża Marcin Ceran, pieniądze będą przeznaczone na dodatkowy sprzęt.
- Dotacja od marszałka zostanie przeznaczona na zakup narzędzi hydraulicznych, umundurowanie i wyposażenie osobiste strażaka do działań gaśniczych. Czyli specjalne ubranie, buty, ubranie koszarowe. To jest bardzo potrzebne wyposażenie, bez którego praktycznie nie można byłoby działać. Sprzęt jest w tej chwili bardziej wykorzystywany. Jest więcej zdarzeń drogowych niż pożarów - mówi Marcin Ceran.
Pieniądze trafią do dziewiętnastu Ochotniczych Straży Pożarnych.
To będzie miejsce spotkań dla mieszkańców i miejsce, w którym będzie przypominana lokalna historia. W przebudowywanym budynku dawnej Ochotniczej Straży Pożarnej w Wincencie koło Kolna powstaje świetlica.
To rekordowa inwestycja w Podlaskiem, która ma poprawić bezpieczeństwo. 30 wozów strażackich trafi do jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych w naszym regionie.
Nowy wóz dostali strażacy z Wąsosza w powiecie grajewskim. Kosztował prawie 800 tys. zł. Zastąpi stary, wysłużony już pojazd.
Nowy wóz ratowniczo-gaśniczy dostali strażacy z ochotniczej jednostki w Grabowie w powiecie kolneńskim.
Niemal 300 koni mechanicznych, zbiornik na 3 tysiące litrów wody i napęd na cztery koła - na nowy wóz strażacki druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Gibach czekali niemal dwadzieścia lat.