Radio Białystok | Wiadomości | Zamieszanie przed stadionem miejskim w Białymstoku
Niektórzy zrezygnowani wrócili do domów, inni czekali przed stadionem miejskim. To kibice, którzy nie mogli obejrzeć towarzyskiego meczu Jagiellonii Białystok z Atlantasem Kłajpeda.
Na stadionie miejskim w Białymstoku został rozegrany ostatni sparing przed startem nowego sezonu w piłkarskiej ekstraklasie Jagiellonii Białystok. Kibice bardzo licznie zgromadzili się przy ulicy Wiosennej, by dopingować żółto-czerwonych w starciu z litewską drużyną Atlantas Kłajpeda.
Nie wszystkim jednak udało się wejść na stadion, gdyż klub nie zgłosił tego meczu jako wydarzenie masowe. Jak twierdzą kibice - zebrało się ich ok. 2 tys.
Jakie to jest podejście klubu do kibica, gdzie zapraszają nas byśmy przyszli, kibicowali... Tak nie można robić, tak nie można nas traktować - mówi jeden z kibiców.
Jak relacjonuje nasz reporter - kibice, którzy weszli na stadion krzyczeli między innymi "piłka nożna dla kibiców", a niektórzy nawet zdecydowali się w ramach solidarności z tymi, którzy nie weszli, opuścić stadion.
Przedstawiciele Jagiellonii Białystok przepraszają kibiców
- Bardzo nam przykro iż doszło do zaistniałej sytuacji i nie wszyscy kibice, którzy dzisiaj przybyli na Słoneczną mogli wejść na sparing. Sytuacja wynikała z tego, iż wydarzenie nie było imprezą masową, dlatego na obiekt mogło wejść do 999 kibiców. Biorąc pod uwagę ostatnie lata i ostatnie sparingi przedsezonowe widownia nie przekracza 500 osób, dlatego też przygotowując się do dzisiejszego wydarzenia prognozowaliśmy podobną frekwencję - wyjaśnia wiceprezes Jagiellonii Białystok Agnieszka Syczewska.
Wygrany sparing i prezentacja piłkarzy Jagiellonii tydzień przed startem sezonu [zdjęcia]
Agnieszka Syczewska podkreśla, że gdyby wszyscy kibice weszli na stadion, klub musiałby liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
- Biorąc pod uwagę zagrożenia wynikające z Ustawy o Bezpieczeństwie Imprez Masowych, w sytuacji kiedy weszłoby na stadion więcej osób, organizator, czyli klub, byłby pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Kary wynikające z Ustawy to nawet do 8 lat pozbawienia wolności - dodaje Agnieszka Syczewska.