Radio Białystok | Wiadomości | Białostocka prokuratura ustala przyczyny i okoliczności pożaru k. Michałowa, w którym zginęło małżeństwo
Przyczyny tragicznego pożaru jeszcze nie są znane, jednak rodzina poszkodowanych nie wierzy w wypadek. Przed miesiącem we wsi Budy koło Michałowa w ogniu stanęły domek letniskowy i zaparkowana obok przyczepa kempingowa.
W ogniu zginęło małżeństwo sześćdziesięciokilkulatków. Syn zmarłych Krzysztof Olejniczak sugeruje, że przyczyną śmierci rodziców nie mógł być tylko przypadkowy pożar, bo zginęli oboje choć spali w dwóch różnych oddalonych od siebie o kilka metrów pomieszczeniach. Jego zdaniem mogli paść ofiarą przestępstwa.
Sprawę wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Białymstoku i policja. - Na tym etapie postępowanie dotyczy jedynie pożaru, a nie morderstwa – mówi szef prokuratury rejonowej Karol Radziwonowicz.
Prokurator dodaje, że materiał dowodowy jest cały czas zbierany i nie wykluczone, że będzie uzupełniony także o wątek udziału tak zwanych osób trzecich.
Tragiczny pożar w Budach wybuchł w nocy z 24 na 25 maja. Szczątki poszkodowanych odkryto dopiero po jego ugaszeniu. Jako wstępną i nieoficjalną przyczynę strażacy wskazywali rodzinie wybuch butli z gazem.
W nocy ze środy na czwartek (12/13.06) paliła się hałda śmieci na wysypisku w Hryniewiczach.
Powodem był jeden z wątków postępowania dotyczący augustowskich strażaków. Chodzi o to, aby w tym przypadku uniknąć jakichkolwiek podejrzeń o stronniczość organów ścigania.
We wsi Budy koło Michałowa palił się domek letniskowy i przyczepa kempingowa.