Radio Białystok | Wiadomości | Na wszystkich SOR-ach mają obowiązywać takie same standardy przyjmowania pacjentów
Szybciej i sprawniej mają obsługiwać pacjentów szpitalne oddziały ratunkowe dzięki projektowi TOPSOR, w ramach którego na SOR-ach będzie wdrożony jednolity system do segregacji medycznej pacjentów - mówił w poniedziałek (24.06) w Białymstoku wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.
Podpisanie umów z podlaskimi szpitalami
W Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim wiceminister wziął udział w podpisaniu umów z jedenastoma szpitalami w regionie, gdzie działają SOR-y, na wdrożenie tego systemu.
W całej Polsce do października system zacznie działać w pierwszych 76 największych szpitalnych oddziałach ratunkowych, natomiast do końca sierpnia 2020 r. w pozostałych 156 SOR-ach w kraju - poinformował Cieszyński. W Polsce są 232 szpitalne oddziały ratunkowe. Podkreślał, że w ramach systemu w całym kraju będzie wdrożony jednolity system obsługi pacjentów, bo dotychczas wygląda to różnie.
- W ramach tego projektu szpitale dostaną sprzęt, wyposażenie i oprogramowanie niezbędne do tego, by korzystać z tego systemu - dodał wiceminister. Zaznaczył, że na największych SOR-ach w kraju obsługiwanych jest ok. 80 proc. pacjentów, dlatego tam system będzie wdrożony w pierwszej kolejności. Pacjent będzie też miał informację, ile czasu będzie czekał na swoją kolej.
Janusz Cieszyński przypomniał również, że od lipca, na mocy rozporządzenia prezesa NFZ, o 10 proc. będą zwiększone wyceny na SOR-ach, co ma również poprawić sytuację. Wskazał, że środki te będą mogły być przeznaczone np. na zatrudnienie dodatkowego personelu medycznego czy zakup sprzętu medycznego. Mówił, że SOR-y najbardziej zyskały na wyposażeniu, które było dofinansowane z UE w obecnej perspektywie finansowej.
Wartość projektu to 39 mln zł. 33 mln zł z tej kwoty to środki z UE z programu Infrastruktura i Środowisko, ponad 5,9 mln zł to pieniądze krajowe - Ministerstwa Zdrowia. Projekt realizuje Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Zastępca dyrektora Lotniczego Pogotowia Ratunkowego ds. administracyjnych Paweł Kamiński wyjaśnił, że pogotowie lotnicze prowadzi projekt, podpisuje umowy ze szpitalami, którym dostarczy sprzęt techniczny, ułatwiający pracę na SOR. Szpitale nie dostają bezpośrednio żadnych pieniędzy. Poinformował, że na początku lipca będą otwarte oferty w przetargu na dostarczenie odpowiednich urządzeń.
Paweł Kamiński powiedział, że określono konkretne potrzeby poszczególnych szpitalnych oddziałów ratunkowych. "System będzie dostosowany do każdego oddziału (ratunkowego). Ogólnie jest to miejsce, gdzie pacjent przyjeżdżający, przychodzący, albo przyjeżdżający karetką, będzie pobierał numerek. Do tego wyświetlacze, na których będą wyświetlane informacje o kolejce, o stanie kolejki, do tego jeszcze będą dla lekarzy, dla obsługi panele dotykowe" - wyjaśnił.
Dzięki systemowi segregacji (triage) i wyświetlaniu informacji na monitorach, pacjent będzie wiedział, ile czasu będzie musiał czekać - po kwalifikacji - na przyjęcie przez lekarza. Janusz Cieszyński dodał, że w trakcie oczekiwania pacjentów, będzie także prowadzony tzw. retriage, czyli pacjent, który będzie tego wymagał - będzie w międzyczasie badany przez lekarza, by uniknąć sytuacji, że może się pogorszyć jego stan zdrowia.
Na SOR-ach w Podlaskiem jest obsługiwanych rocznie ok. 13,8 tys. osób
Średnio na SOR-ach w Podlaskiem jest obsługiwanych rocznie ok. 13,8 tys. osób; najwięcej pacjentów w 2018 r. - 38,7 tys. przyjął SOR Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Na usprawnienie opieki nad pacjentami liczy dyrektor szpitala wojewódzkiego w Białymstoku Cezary Nowosielski. Szpital ma swój system triage, ale liczy na to, że będzie jeszcze sprawniej. Podkreślał jednak, że głównym problemem ma SOR-ach jest to, że trafia tam zbyt wielu pacjentów, którzy mogliby uzyskać pomoc u lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej.
Szpital w Bielsku Podlaskim przyjmuje średnio na SOR ok. 30 pacjentów, nie ma potrzeby większej weryfikacji pacjentów, bo ci są w zwyczajnych sytuacjach, obsługiwani szybko - powiedziała dziennikarzom dyrektor placówki Bożena Grotowicz. Zaznaczyła, że takiej placówce bardziej niż system do obsługi i segregacji chorych bardziej potrzebne byłyby środki na wynagrodzenia czy doposażenie SOR. "Myślę, że są to rozwiązania bardzo istotne dla dużych SOR-ów, w dużych miastach" - dodała Grotowicz.