Radio Białystok | Wiadomości | Zamieszanie w podlaskim sejmiku - będzie wniosek o odwołanie zarządu województwa
Duże zamieszanie w podlaskim sejmiku. Będzie wniosek o odwołanie zarządu województwa. Radni nie przyjęli bowiem uchwały o udzieleniu wotum zaufania zarządowi.
Nieudzielenie wotum zaufania zarządowi było o tyle niespodzianką, że wcześniej wszystkie sejmikowe komisje pozytywnie zaopiniowały raport o stanie województwa podlaskiego w 2018 roku.
Tymczasem w głosowaniu nad wotum zarządowi zabrakło jednego głosu. Za przyjęciem uchwały było 15 radnych, a potrzeba było 16. Jedna radna z klubu PiS Justyna Żalek, mimo wczorajszych zapewnień, że będzie na sesji, nie pojawiła się. I to właśnie jej głosu zabrakło.
Wśród opozycyjnych radnych 9 wstrzymało się od głosu, a jeden był przeciwny udzieleniu wotum zaufania zarządowi. Co ciekawe - ocena pracy zarządu dotyczyła w zasadzie zarządu ubiegłej kadencji koalicji PSL-PO. Jednak teraz automatycznie musi być wniosek o dowołanie obecnego zarządu województwa Zjednoczonej Prawicy. Jeśli nic się jeszcze na sesji nie wydarzy, to powinien być głosowany po dwóch tygodniach licząc od dzisiaj.
Tymczasem przewodniczący sejmiku Bogusław Dębski ogłosił przerwę w obradach do 19:30. W programie sesji jest jeszcze podjęcie uchwały o udzielenia absolutorium zarządowi i jeśli na obrady nie przyjedzie Justyna Żalek, to sytuacja mogłaby się powtórzyć i zarząd mógłby nie uzyskać absolutorium.
Brak wotum zaufania i absolutorium nie oznacza bynajmniej, że mogłoby dojść do odwołania zarządu województwa, bo do tego potrzebna jest kwalifikowana większość. W przypadku 30-osobowego podlaskiego sejmiku - potrzebnych jest do tego co najmniej 18 głosów, podczas gdy opozycyjne kluby Koalicji Obywatelskiej i PSL mają 14 radnych.