Radio Białystok | Wiadomości | Tenisistki stołowe z Białegostoku i Łomży wywalczyły awans do ekstraklasy
Najwyższa klasa rozgrywek kobiecego tenisa stołowego wraca do Łomży po pięciu latach przerwy. Awans wywalczyły także - w juniorskim składzie - tenisistki z Optima Polska Dojlidy Białystok.
Plan minimum to utrzymanie
- Do awansu podchodzimy na spokojnie. Plan minimum to utrzymanie - powiedział Wacław Tarnacki, trener drużyny KU AZS PWSiP Metal-Technik Łomża, która awansowała do ekstraklasy tenisa stołowego kobiet.
W barażu o ekstraklasę akademiczki z Łomży zremisowały 5:5 na wyjeździe i wygrały 9:1 u siebie z MKS Płotbud Skarbek Tarnowskie Góry. Oznacza to powrót najwyższej klasy rozgrywek kobiecego tenisa stołowego do Łomży po pięciu latach przerwy.
Trzon zespołu, który zdobył awans do ekstraklasy, tworzą: Weronika Łuba, Anna Zielińska, Aleksandra Jarkowska oraz - pochodząca z Chin - Ren Bingran.
- Zaczynając sezon, nie robiliśmy takiego założenia, że musimy koniecznie awansować. Graliśmy, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik, żeby to się kibicom podobało i dziewczyny były zadowolone z gry - powiedział Wacław Tarnacki.
Trener przyznał, że mimo wysokiego zwycięstwa w rewanżu, nie był to łatwy mecz, zwłaszcza w grach podwójnych.
"Nie chcemy robić dużego zaciągu"
Plany związane z grą w ekstraklasie związane są z możliwościami finansowymi łomżyńskiego zespołu. Na drugą połowę czerwca władze klubu umówione są na rozmowy z prezydentem Łomży; liczą na wsparcie zespołu przez miasto.
- Skład mamy, a ewentualne wzmocnienia zależą od tego, czy będzie nas na to stać. Nic nie robimy na kredyt - zaznaczył doświadczony szkoleniowiec. Trener Tarnacki dodał, że plan minimum to utrzymanie się. - Nie chcemy robić dużego zaciągu, sądzę że na to nie będzie nas stać - powiedział. Przypomniał sytuację z 2014 roku, gdy po trzech latach gry w ekstraklasie sponsor zespołu z Łomży musiał się wycofać z powodu trudności finansowych.
Brązowa medalistka ME w białostockim klubie
Drugim beniaminkiem ekstraklasy tenisa stołowego kobiet jest Optima Polska Dojlidy Białystok, która w juniorskim składzie wywalczyła awans. Roczny kontrakt z klubem podpisała brązowa medalistka ubiegłorocznych mistrzostw Europy w tenisie stołowym Katarzyna Grzybowska-Franc.
- Kaśka Grzybowska-Franc niebawem urodzi dziecko, ale liczymy, że od początku sezonu ekstraklasy, czyli od września, pomoże naszej drużynie w walce o utrzymanie. Wszystko zależy od tego, jak się będzie czuła. To znakomita zawodniczka, która powinna w krótkim czasie wrócić do wysokiej formy i zdobywać punkty - powiedział menedżer beniaminka ekstraklasy Piotr Anchim.
30-letnia Katarzyna Grzybowska-Franc (ostatnie sezony spędziła w SKTS Sochaczew) to mistrzyni Polski w singlu z 2015 i 2016 roku oraz sześciokrotna złota medalistka MP w deblu z Natalią Partyką.
Podczas wrześniowych mistrzostw Europy w hiszpańskim Alicante zawodniczka pochodząca z Siedlec osiągnęła życiowy wynik, zdobywając brąz w singlu. Pokonała m.in. wyżej notowane Austriaczkę Liu Jia, Rumunkę Danielę Dodean Monteiro i Niemkę Sabinę Winter, a dopiero w półfinale przegrała z późniejszą złotą medalistką, koleżanką z polskiej reprezentacji Li Qian.
Jeszcze jeden hit transferowy
W Białymstoku szykuje się jeszcze jeden hit transferowy, choć menedżer nie chce mówić o wszystkich szczegółach.
- Jestem po rozmowie z azjatycką pingpongistką z najlepszej dziesiątki na świecie. Wszystko wskazuje na to, że parafujemy umowę, ale nie więcej niż na trzy, cztery mecze. Jednak zależy mi na tym, aby jak najwięcej grały młode dziewczyny, które wywalczyły awans - dodał menedżer.
W czołówce listy międzynarodowej federacji ITTF jest pięć Chinek, trzy Japonki, Tajwanka oraz reprezentantka Korei Południowej. Jedna z nich ma wzmocnić Dojlidy. W ekipie, która wywalczyła promocję z pierwszej ligi, były m.in. 18-letnia Julia Jackowska, 17-letnia Kamila Gryko oraz 16-letnie Białorusinka Daria Kisel i Michalina Górska.
Białostocki klub będzie jedynym w kraju, który w najwyższej klasie pingpongowych rozgrywek będzie miał dwa zespoły, bo grają tam już tenisiści stołowi Dojlid. W zakończonym sezonie zajęli w ekstraklasie 6. miejsce.