Radio Białystok | Wiadomości | Do adopcji psów ze schroniska zachęcano w białostockich kawiarniach
Białostockie kawiarnie i restauracje odwiedziły w niedzielę wraz z wolontariuszami psy z miejscowego schroniska, które szukają domów. To kolejny sposób wolontariuszy, by zachęcić ludzi do adopcji bezdomnych psów.
Akcja "Herbatka na czterech łapkach"
Akcja "Herbatka na czterech łapkach" zorganizowana została już po raz czwarty przez wolontariuszy ze Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku.
"Herbatka" to okazja, by poznać psy w kameralnej atmosferze, w centrum miasta - powiedziała koordynatorka akcji, wolontariuszka Magda Szczuka. Jak dodała, to też możliwość rozmowy z wolontariuszem, zadania pytań.
W jej ocenie, akcja spodobała się ludziom, którzy chętnie odwiedzają psy w kawiarniach. Szczuka mówiła, że niektórym łatwiej jest zajrzeć do lokalu niż wybrać się do schroniska, gdzie widzi się mnóstwo psów za kratami. "Osoby, które przychodzą na akcję, często dziwią się, że mamy w schronisku takie ładne, czyste i grzeczne psy" - dodała. Zwróciła też uwagę, że akcją chcą pokazać, że stereotyp schroniskowego psa brudnego i groźnego jest nieprawdziwy.
W każdej akcji bierze udział kilkadziesiąt psów
W każdej akcji bierze udział kilkadziesiąt psów szukających domów. Szczuka powiedziała, że kiedy przygotowuje się do akcji i ogląda zdjęcia z poprzedniej, to wielu czworonożnych uczestników "Herbatki" już jest w swoich domach. Jej zdaniem ta akcja, a także inne organizowane przez wolontariuszy sprawiają, że ludzie, szukając psa, coraz chętniej odwiedzają schronisko i decydują się na adopcję psa.
W tej edycji psy można było spotkać w dziesięciu lokalach. W jednym z nich, Kawiarni Zachodnia, można było spotkać 10-letniego Odyseusza, niewielkiego czarnego psa, który w schronisku jest od pięciu lat. Jak powiedziała jego wolontariuszka Justyna, Odys jest w kawiarni po raz pierwszy i jest - jak mówiła - "zachwycona jego zachowaniem". W kawiarni trochę siedział, trochę chodził, ale był bardzo spokojny; okazało się, że dobrze znosi jazdę samochodem. Justyna powiedziała, że byłby wspaniałym kompanem dla spokojnej osoby.
Podczas poprzedniej, jesienniej edycji akcji, Justyna wybrała się do kawiarni z 14-letnią Aleksią, która niemal całe życie spędziła w schronisku. Justyna mówiła, że wydawało się, iż schronisko będzie jedynym domem dla suczki, ale - jak dodała z uśmiechem - kilka miesięcy temu zdarzył się cud i Aleksia została adoptowana. "Dziś przeżywa drugą młodość z ludźmi, którzy nie bali się adopcji starszego psa" - mówiła Justyna.
W Schronisku dla Zwierząt w Białymstoku przebywa ok. 200 psów. Wolontariat, który działa w schronisku, organizuje różne akcje by promować adopcję psów, to np. spacery i biegi z psami. Wolontariusze uczestniczą też w miejskich imprezach. W każdą ostatnią środę miesiąca w centrum Białegostoku organizowany jest tzw. PSIOpunkt, czyli punkt, w którym można porozmawiać z wolontariuszami, zadać pytania dotyczące adopcji czy poradzić się w wyborze psa. Najbliższy punkt, w środę, 29 maja.