Radio Białystok | Wiadomości | Środowisko akademickie w Białymstoku poparło strajk nauczycieli
Kilkudziesięciu wykładowców i studentów Uniwersytetu w Białymstoku poparło w poniedziałek (15.04) w południe strajkujących nauczycieli. Mieli ze sobą kartki z wykrzyknikami, skandowali: "Popieramy".
Wiec popierający strajkujących nauczycieli odbył się na balkonie budynku tzw. Domu Partii, gdzie swoje siedziby mają Wydziały Filologiczny i Historyczno-Socjologiczny Uniwersytetu w Białymstoku (UwB). Od początku protestu na balkonie wisi baner: "Popieramy żądania nauczycieli".
Jak mówiła jedna z organizatorek manifestacji prof. Małgorzata Kowalska z UwB, wcześniej m.in. na Radzie Wydziału Socjologiczno-historycznego została podjęta uchwała popierająca protest i żądania nauczycieli.
- Sama uchwała to jest jednak trochę mało. (...)Potrzebna jest manifestacja bardziej publicznie widzialna – mówiła Kowalska. Dodała, że podobne manifestacje solidarności i uchwały popierające odbywają się w różnych ośrodkach akademickich.
Kowalska podkreśliła, że głosy poparcia są nauczycielom bardzo potrzebne. "Strajk trwa już tydzień, dzisiaj zaczęliśmy jego ósmy dzień. Nauczyciele są poddawani ogromnej presji" – mówiła i dodała, że nauczyciele stali się dla niektórych mediów i części opinii publicznej "przedmiotem niewybrednej nagonki".
Nauczyciele są ciągle zdeterminowani, ale, jak rozumiem, też zdesperowani, mogą czuć się osamotnieni, zastraszeni i w tej sytuacji ten wyraz poparcia i solidarności jest im szczególnie potrzebny" – dodała Kowalska. "Uważamy, że protesty nauczycielskie mają znaczenie ogólnospołeczne. Bo tak naprawdę rzecz nie idzie tylko o pozycję nauczycieli, choć ta jest bardzo ważna, ale też o kształt edukacji, o kształt szkoły, a zatem też o rodzaj obywateli, których w szkołach, a także na uczelniach kształtujemy – powiedziała.
Na manifestację przyszedł dr hab. Marek Kochanowski, wykładowca na filologii polskiej. Mówił dziennikarzom, że przyszedł, bo chciał wesprzeć swoich kolegów, ale też byłych studentów, którzy wybrali zawód nauczyciela.
Ja nie jestem tu z powodów politycznych, ale dlatego, że wśród wielu strajkujących są moi byli studenci i uczniowie. Czuję z nimi solidarność – dodał.
Wszyscy uczestnicy zostali też zaproszeni do napisania życzeń wielkanocnych na narysowanej na papierze pisance, która ma być następnie zeskanowana i przekazana protestującym nauczycielom. Wśród życzeń znalazły się wpisy: "Wytrwałości", "Wspieram! Trzymajcie się", "By nauczyciele mieli radość i satysfakcję w dniu wypłaty". Jak mówiła pomysłodawczyni prof. Barbara Olech z UwB, to wsparcie i te dobre myśli są nauczycielom potrzebne. "Oni protestują o lepszą szkołę, o przyjazny system oświatowy, o godność. Jeśli nauczyciel nie będzie szanowany, to nie łudźmy się, że będziemy mieli dobre, demokratyczne państwo" – dodała.
W poniedziałek stanowisko popierające protest nauczycieli przyjęła Rada Miasta Białegostoku.
"W pełni solidaryzujemy się z protestującymi nauczycielami i pracownikami oświaty. Wyrażamy sprzeciw wobec prób zarówno dzielenia środowiska nauczycielskiego, jak i antagonizowaniu rodziców i nauczycieli. Jak się to obecnie dzieje m.in. w tzw. telewizji publicznej" – napisali w nim radni. Wcześniej stanowiska przyjęły dwa wydziały Uniwersytetu w Białymstoku, a także związki zawodowe tej uczelni: ZNP i Solidarność.
Z danych podlaskiego ZNP zebranych na godz. 12.00 wynika, że w regionie strajkuje w poniedziałek 266 placówek oświatowych i ponad 6,3 tys. nauczycieli i pracowników oświaty. Kuratorium Oświaty w Białymstoku informuje, że do godz. 13.00 miało informację o strajku w 250 placówkach oświatowych. W Białymstoku w poniedziałek protestowało 71 proc. szkół i przedszkoli, w sumie blisko 2,5 tys. nauczycieli i pracowników niepedagogicznych.