Radio Białystok | Wiadomości | Oświata strajkuje – w proteście bierze udział ponad 61% placówek z woj. podlaskiego
Drugi dzień strajku nauczycieli objął 332 szkoły (z 543 placówek) z naszego regionu – to najświeższe dane podlaskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Dane zbierane na godzinę 9:00 rano wskazują, że drugiego dnia strajku w proteście bierze udział blisko 6700 nauczycieli z regionu. To o blisko 400 mniej niż wczoraj, choć liczba szkół, w których odwołano zajęcia jest ta sama.
W związku ze strajkiem w wielu szkołach i przedszkolach odwołano zajęcia, a do placówek przyszli jedynie nieliczni uczniowie.
LO Politechniki Białostockiej nie protestuje
Jedną z placówek, która nie przyłączyła się do protestu, jest Liceum Ogólnokształcące Politechniki Białostockiej - mówi jego dyrektor Józef Klim.
Liceum Ogólnokształcące Politechniki Białostockiej jest szkołą niepubliczną. U nas nie odbyło się referendum strajkowe, w związku z tym, nauczyciele pracują normalnie, a uczniowie przychodzą do szkoły. Nie było sugestii związków zawodowych, my jesteśmy szkołą licealną, która jest prowadzona przez Politechnikę Białostocką, jesteśmy trochę na prawach takiego wydziału, jakby integralną częścią Politechniki i to jest właśnie dosyć specyficzna sytuacja - mówi Józef Klim.
Jak informuje dyrektor Liceum Ogólnokształcące Politechniki Białostockiej Józef Klim, pracownicy jego szkoły uczą też w innych placówkach i tam niektórzy przyłączyli się do strajku.
Poprawa w regionie łomżyńskim
Jak poinformowała wiceprezes oddziału ZNP Ewa Chludzińska - strajk zawiesiły trzy placówki.
Zespół Szkół Specjalnych w Łomży od razu zapowiadał, że ze względu na specyfikę podopiecznych strajkować będzie tylko jednego dnia, żeby dać wyraz poparcia dla protestujących w takiej formie kolegów z innych placówek.
Strajk zawiesiły dziś (9.04) także Zakład Doskonalenia Zawodowego w Łomży i Szkoła Podstawowa w Jeziorku (gm. Piątnica).
Za to do drugiego dnia strajku przystąpiły: szkoły w gminie Zbójna - podstawowa i gimnazjum oraz szkoła podstawowa w Dobrym Lesie, a także szkoła podstawowa w Podgórzu (gm. Łomża).
Niektórzy pracodawcy pozwolili rodzicom przyprowadzić dzieci do pracy
W związku ze strajkiem nauczycieli garstka dzieci jest w szkołach, pozostałe są w domach, pod opieką dziadków albo z rodzicami w pracy: w urzędach, biurach, instytucjach. Niektórzy pracodawcy wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rodziców, pozwolili przyprowadzać dzieci do pracy.
Tak jest m.in. w Urzędzie Miejskim w Białymstoku.
Rodzice zdają sobie sprawę z tego, że obecność dzieci w miejscu ich pracy - to doraźne rozwiązanie. W razie przedłużającego się strajku wielu nie wyklucza jednak wykorzystania urlopu by opiekować się dziećmi w domu.
Nauczyciele z białostockiego przedszkola nr 12 otrzymują poparcie od rodziców
Wiedzą, że ich protest może być uciążliwy, ale na razie spotykają się z pełnym zrozumieniem rodziców, a nawet wzruszającymi gestami.
Strajkujący nauczyciele z białostockiego przedszkola samorządowego nr 12 opowiadają, o poparciu jakie otrzymują od rodziców podopiecznych.
Strajk w Wasilkowie
W Szkole Podstawowej nr 1 w Wasilkowie strajkuje 90 procent nauczycieli. Nie ma zajęć, ale nie ma też dzieci - mówi przewodnicząca ogniska ZNP Elżbieta Kozłowska.
- Wszystkich nauczycieli jest 47 i około czterdziestu, drugi dzień wpisało się na listę protestujących. Smutne, dlatego, że jesteśmy nauczycielami, każdemu z nas zależy na uczniach. Natomiast sytuacja się tak potoczyła i nabrzmiała, że pomimo, że w referendum nie było, aż tak wysokiego wyniku, to w tej chwili duża część zdecydowała się przyłączyć do akcji strajkowej - dodaje Elżbieta Kozłowska.
Jednak pomimo protestu nauczycieli, egzamin gimnazjalny będzie przeprowadzony. Szkoła jest na to gotowa - mówi dyrektor placówki Lucyna Bejm.
- Uczniowie wiedzą, że mają normalnie przychodzić na egzamin. Jeżeli nawet strajk nie będzie odwołany, to moim obowiązkiem jako dyrektora szkoły jest zorganizować egzamin. Mamy skompletowaną komisję, służą nam pomocą jednostki zaprzyjaźnione, dwie szkoły, więc na zasadzie takiej wymiany między nami. Również korzystamy z pomocy naszych nauczycieli emerytów, którzy niedawno odeszli na emeryturę więc mają doświadczenie w pracy w komisjach egzaminacyjnych. Egzamin na pewno się odbędzie - dodaje Lucyna Bejm.
Podobnie jest w pozostałych szkołach w regionie. Jak poinformowało Kuratorium Oświaty w Białymstoku, egzamin gimnazjalny nie jest zagrożony - w Podlaskiem ma przystąpić do niego ponad 10 tysięcy uczniów.