Radio Białystok | Wiadomości | Londyński autobus w Białymstoku – ma przestrzegać, jak nie stać się ofiarą handlu ludźmi
Szeroka edukacja osób - w tym młodych ludzi - o zagrożeniach związanych z tzw. współczesnym niewolnictwem - to główny cel kampanii edukacyjnej Ambasady Brytyjskiej w Polsce "Big Red Bus".
Czerwony autobus w Białymstoku
W piątek (08.03) w Białymstoku, w centrum miasta, przez cały dzień stoi czerwony, piętrowy autobus kampanii, gdzie udzielane są wszelkie informacje na ten temat. Do autobusu przychodzi m.in. młodzież szkolna. W Podlaskim Kuratorium Oświaty zorganizowano również tematyczne seminarium.
W kampanii tej chodzi przede wszystkim o to, żeby ostrzec wszystkich, nie tylko młodych ludzi, ale wszystkich, przed ryzykiem stawania się ofiarą handlu ludźmi, handlu ludźmi lub współczesnego niewolnictwa - jak to jest określane w Wielkiej Brytanii
- powiedział na konferencji prasowej kampanii Krzysztof Andrzejczak z Ambasady Wielkiej Brytanii w Warszawie.
Poinformował, że ambasada kończy pierwszy rok tej kampanii. W 2018 r. była prowadzona m.in. w Warszawie, Radomiu, Toruniu, Włocławku. Jeszcze nie wiadomo, do kiedy będzie realizowana, planowany jest kolejny rok jej realizacji.
Krzysztof Andrzejczak powiedział, że mówienie o zagadnieniach jest ważne, bo chodzi o "bardzo poważne" przestępstwo. - Jest to przestępstwo ukryte (...) to przestępstwo może przybierać różne formy - mówił Andrzejczak. Wymienił wykorzystywanie seksualne, zmuszanie do prostytucji, wykorzystywanie do pracy, zmuszanie do żebrania, wykorzystywanie w pracach domowych.
- Jest to przestępstwo, które jest też bardzo międzynarodowe - mówił ponadto Andrzejczak i wyjaśnił, że z perspektywy Wielkiej Brytanii większość ofiar tych przestępstw to osoby z innych państw. Dodał, że Polacy są wśród dziesięciu narodowości, które - jak mówił - najczęściej padają ofiarami takich przestępstw.
Krzysztof Andrzejczak wskazał przy tym, że także w Polsce ofiarami są obywatele innych państw. - Dlatego część naszej kampanii dotyczy też tego kontekstu, podróży do innego państwa, podróży w celu znalezienia zatrudnienia - mówił dziennikarzom.
Handel ludźmi to szerokie pojęcie
Maciej Zakrzewski, naczelnik wydziału prewencji Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, powiedział, że handel ludźmi to szerokie pojęcie, bo oprócz wykorzystywania kobiet to także handel organami do przeszczepów, zwabianie pod pretekstem pracy, różne przestępstwa związane z zatrudnianiem na niekorzystnych warunkach czy zawieranie niekorzystnych umów kredytowych. "To też swego rodzaju zniewolenie i współczesne niewolnictwo" - mówił Zakrzewski.
Według policji, trudno o uchwycenie w statystykach danych dotyczących prawdziwej skali takiej przestępczości, właśnie ze względu na wiele rodzajów przestępstw i ich specyfiki, które określane są handlem ludźmi. - Mamy do czynienia z bardzo dużą, ciemną liczbą przestępstw - mówił Maciej Zakrzewski.
Dodał przy tym, że przestępstwa te są trudne do wykrycia także za sprawą postaw pokrzywdzonych. Apelował do ludzi wyjeżdżających za granicę o np. kserowanie swoich dokumentów tożsamości, dokładne informowanie rodziny o miejscach pobytu, stały, regularny kontakt telefoniczny - nie tylko mailowy z najbliższymi. "Nawet zachęcamy do tego, by ustalić hasło, w razie gdyby nam się działa jakaś krzywda" - mówił Zakrzewski.
Ambasada brytyjska prowadzi kampanię m.in. wspólnie z brytyjską agencją Gangmasters and Labour Abuse Authority, która zajmuje się przypadkami wykorzystywania ludzi w pracy, z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, policją, Strażą Graniczną, fundacją La Strada, Armią Zbawienia. W organizacji kampanii w Białymstoku pomagał Podlaski Urząd Wojewódzki.