Radio Białystok | Wiadomości | W dwóch podlaskich szpitalach jest zakaz używania ciepłej wody z kranu
Z ciepłych kąpieli nie mogą korzystać pacjenci Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku i szpitala w Sokółce. W wodzie wykryto zbyt duże ilości bakterii legionella.
Pacjenci nie mogą korzystać z ciepłych kąpieli w UDSK w Białymstoku
W dziecięcym szpitalu klinicznym białostocki sanepid zakazał używania ciepłej wody prawie dwa tygodnie temu. Od tego czasu pacjenci nie mogą korzystać z ciepłych kąpieli.
Do końca tygodnia powinny być wyniki badania kolejnych próbek wody i wtedy powinno być wiadomo, czy zakaz będzie utrzymany czy zniesiony. Tymczasem w szpitalu trwa płukanie sieci wodociągowej gorącą wodą powyżej 70 stopni Celsjusza, która pomaga w zabiciu bakterii. Dyrekcja szpitala zamierza też zlecić walkę z legionellą profesjonalnej firmie. Ogłoszono przetarg w tej sprawie.
Zakaz używania ciepłej wody w szpitalu w Sokółce
Zakaz używania ciepłej wody od tygodnia obowiązuje też w szpitalu w Sokółce. Jak informuje jego dyrektor Jerzy Kułakowski, gdy tylko stwierdzono przekroczone normy występowania legionelli w wodzie, rozpoczęła się dezynfekcja termiczna instalacji, cały czas sieć wodociągowa jest też płukana. Pacjenci nie będą mogli korzystać z ciepłych pryszniców jeszcze co najmniej przez 10 dni. Wtedy powinny być wyniki badań kolejnych próbek wody.
Legionella jest bakterią groźną dla zdrowia i życia. Wywołane przez nią zachorowania powodują ciężkie zapalenie płuc, suchy kaszel, zaburzenia w oddychaniu i temperaturę powyżej 40°C.
Co najmniej do czwartku (07.03) w gminie Mielnik będzie obowiązywał zakaz spożywania wody z kranu. Wtedy będą znane wyniki badania kolejnych próbek wody pobranej z mielnickiego wodociągu. Dotychczasowe wyniki wskazują, że w wodzie wciąż jest bakteria coli.
Mieszkańcy m.in. Magdalenowa, Leszczewa, Wigier i Cimochowizny mogą pić wodę z kranu jedynie po przegotowaniu.
Władze gminy zapewniają, że zrobiono co się tylko dało – tymczasem niektórzy mieszkańcy skarżą się na brak pełnej informacji. Chodzi o gminę Boćki i zanieczyszczenie miejscowego wodociągu groźnymi bakteriami. Mieszkańcy, którzy poprosili nas o pomoc zwracają uwagę, że tak ważna informacja nie dotarła do wszystkich i nie była precyzyjna.