Radio Białystok | Wiadomości | Policja chce ukarania kilkudziesięciu osób, które próbowały zablokować marsz narodowców w Hajnówce
Są wnioski o ukaranie kilkudziesięciu osób, które próbowały zablokować Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce - informuje policja.
Jak mówi rzecznik prasowy podlaskiej policji nadkomisarz Tomasz Krupa - marsz był zgromadzeniem legalnym, osoby które chciały go zakłócić popełniły wykroczenie. Dodaje, że jedna osoba przyjęła mandat w wysokości 500 zł. Wobec 75 osób skierowano do sądu wnioski o ukaranie.
Grupa osób usiadła na jezdni. Wobec tego, że nie wykonywały poleceń funkcjonariuszy, policjanci byli zmuszeni część osób z tej jezdni znieść. Pozostałe osoby, które zajmowały drugą część jezdni, celowo zostały oddzielone przez policjantów szczelnym kordonem po to, aby marsz, który był zgromadzeniem niezakazanym mógł przejść taką trasą, na jaką był planowany. Natomiast te osoby, które znalazły się na ulicy, w naszej ocenie popełniły wykroczenie.
- tłumaczy Tomasz Krupa
Nadkomisarz Krupa dodaje, że jedna osoba przyjęła mandat w wysokości 500 zł. Wobec 75 osób skierowano do sądu wnioski o ukaranie. Według policji tegoroczny marsz przebiegł spokojnie, funkcjonariusze nie stwierdzili, by ktokolwiek z uczestników propagował treści i symbole o charakterze faszystowskim. Natomiast jeszcze przed rozpoczęciem marszu na ubraniach trzech osób funkcjonariusze zauważyli m.in. krzyże celtyckie. Dwaj zatrzymani są nieletni i zajmie się nimi sąd rodzinny, sprawę trzeciego mężczyzny wyjaśnia prokuratura.
Marsz środowisk narodowych w Hajnówce od początku budzi kontrowersje, bo upamiętnia m.in. Romualda Rajsa Burego, którego oddział odpowiada za krwawą pacyfikację kilku okolicznych wsi.