Radni podjęli decyzję o likwidacji szkoły w Kruszewie - o dalszym losie placówki zadecyduje kuratorium

W wiejskiej placówce uczy się piętnaścioro dzieci, a zajęcia prowadzi siedemnastu nauczycieli. Jak mówi burmistrz Choroszczy Robert Wardziński, generuje to spore koszty. 

Podczas głosowania - siedem osób było za zamknięciem, dwie wstrzymały się od głosu, a dwie były przeciw.

Od dwóch lat rekrutacja jest jedno, dwuosobowa. W ostatnim roku do zerówki już nikt się nie zgłosił. Spotkałem się z rodzicami z tego obwodu, pytałem, czy zamierzają posyłać swoje mniejsze dzieci do tej szkoły. Większość odpowiedziała, że nie zamierzają, dlatego jest taka decyzja. Koszty są duże, bo rocznie na dziecko wychodzi ponad 70 tysięcy złotych, gdzie w Choroszczy jest to 8 tysięcy złotych. 

- dodaje burmistrz

Z taką decyzją samorządowców nie zgadza się m.in. sołtys Kruszewa Adam Radłowski.

W szkole jest 15. uczniów, ale wliczając w to przedszkole, w którym jest 19. dzieci, to już wychodzi ponad trzydzieści. Oczywiście rada zagłosowała jak zagłosowała, ale my nie zamierzamy się poddawać i mam nadzieję, że decyzja kuratorium będzie co do zamknięcia szkoły negatywna i że zwiększy się liczba dzieci. Inaczej szkoda by było pracy pokoleń. 

- mówi sołtys Kruszewa

Burmistrz uspokajał, że likwidacja ma dotyczyć wyłącznie szkoły, a nie oddziału przedszkolnego - ten w Kruszewie ma pozostać.

Mimo decyzji rady, spokojna o los szkoły jest jej dyrektor Marta Stobińska-Domin.

Sytuacja nie jest dla nas nowa, w związku z tym nie ma już takiego przerażenia jak kilka lat temu. Mam nadzieję, że kuratorium doceni nasze starania i to ile szkoła wnosi w życie społeczności lokalnej. Nasze dzieci są zadowolone, rodzice również pragną utrzymania szkoły i mam nadzieję, że uda się to po raz kolejny. 

- mówi dyrektor

Szkoła w Kruszewie powstała w 1927 roku w hołdzie Józefowi Piłsudskiemu i nosi imię marszałka. Ostateczną decyzję w sprawie jej likwidacji podejmie Podlaski Kurator Oświaty.

| red: sk, maj