Radio Białystok | Wiadomości | Sokólski starosta twierdzi, że jeden z radnych miał go zastraszyć
Jeden z radnych gminy Sokółka - Piotr Borowski - miał wtargnąć na posesję starosty sokólskiego i zastraszać go używając przy tym broni palnej.
Do zdarzenia miało dojść w poniedziałek (04.02) wieczorem. Starosta Piotr Rećko poinformował o tym policję. Powiedział nam, że złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa – naruszenia miru domowego i zastraszania go.
Radny Piotr Borowski twierdzi, że oskarżenia kierowane pod jego adresem to pomówienia. W tej sprawie złożył przeciwko staroście zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa fałszywych oskarżeń.
Oświadczenie Piotra Borowskiego:
Z Piotrem Rećko znamy się od co najmniej 6 lat i do poniedziałku uważałem go za serdecznego kolegę, którego wspierałem i któremu pomagałem — mimo, że jest z innego ugrupowania politycznego. Jesteśmy na „ty”, często zapraszał mnie do swego domu. Łączyła nas taka zażyłość, że gdy podczas kampanii wyborczej wywiesił bez pytania na mojej rodzinnej posesji swój baner wyborczy, postanowiłem przymknąć na to oko.
W poniedziałek, podczas wizyty w Starostwie (chodziło o złożenie prostego wniosku o wydanie pozwolenia), jeden z wyżej postawionych urzędników przekazał mi, że Rećko nazwał mnie – cytuję – „wrogiem politycznym, ponieważ jako radny prowadzę dialog z burmistrz Sokółki” oraz że polecił podwładnym, aby utrudniali działalność mojej firmy budowlanej. Postanowiłem natychmiast skontaktować się z Piotrkiem i poprosić go o zdementowanie informacji, w które trudno mi było uwierzyć. Ponieważ nie zastałem Piotra w Starostwie, postanowiłem odwiedzić go w domu. Skorzystałem z domofonu i poprosiłem, żeby wyszedł porozmawiać. Gdy Piotr dowiedział, w jakiej sprawie przyszedłem, nie tylko nie wyszedł z domu, ale zapowiedział, że zadzwoni na policję. Uznałem, że dalsza rozmowa nie ma sensu i odszedłem. Cała rozmowa trwała krócej niż minutę. Zdążyłem mu jedynie powiedzieć, że jest bezczelny i przekracza swoje kompetencje. Rećko – twierdząc, że groziłem mu i naruszyłem jego mir domowy – jest po prostu kłamcą. W tej sprawie złożyłem przeciwko niemu zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa fałszywych oskarżeń. Dodam, że nie są to jedyne kłamstwa z ust tego człowieka w ostatnich dniach. Ponieważ policja nie za bardzo chciała zająć się tą sprawą, zmyślił, że posiadam broń palną bez zezwolenia, co skutkowało przeszukaniem mojego domu oraz mojej firmy we wtorek. Przeszukanie odbyło się bez nakazu i nie zostało zatwierdzone ani przez prokuraturę, ani przez sąd. Oczywiście nie muszę dodawać, że żadnej broni nie znaleziono, a za całą sytuację policjanci mnie przepraszali, twierdząc, że dostali takie polecenie.
To ja czuję się pokrzywdzony i zawiedziony. Zawiedziony postawą osoby, której ufałem.
Starosta Piotr Rećko zapowiada, że pozwie radnego za zniesławienie, którego dopuścił się w oświadczeniu.
Oświadczenie Piotra Rećko:
Pan Borowski ujawnił w swoim oświadczeniu wątek broni palnej. W związku z tym chciałbym stwierdzić, iż jestem gotowy poddać się badaniu wariograficznemu. Mam nadzieję, że pan Borowski – jeśli ma honor – również tak uczyni. Użył on w mojej obecności broni palnej, strzelając w ziemię, próbując zastraszyć mnie, a za moim pośrednictwem również pracowników Urzędu Skarbowego w Sokółce. Stwierdził, iż za takie pieniądze, jakie musi on z VAT-u odprowadzić do Urzędu Skarbowego w związku z toczącym się postępowaniem, to można zastrzelić człowieka.
Zdarzenie to działo się tylko w mojej obecności, a więc mamy tu słowo przeciwko słowu. Dlatego właśnie jestem gotowy poddać się badaniu na wariografie. Mam nadzieję, że pan Borowski również tak postąpi, potwierdzając, iż nie posiadał bez pozwolenia broni palnej.
Przed chwilą rozmawiałem z pracownikami Wydziału Architektury i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Sokółce. Żadne postępowanie, w którym pełnomocnikiem jest pan Borowski, nie było przedłużane. Nigdy nie wydawałem takich dyspozycji, by komukolwiek utrudniać postępowanie administracyjnie. Wręcz przeciwnie – starałem się dążyć do tego, by każdy z mieszkańców jak najszybciej miał wydaną decyzję. To jest standard obsługi mieszkańców. W poniedziałek pan Borowski nie był w Wydziale Architektury i Budownictwa. Wszedł natomiast do mojego sekretariatu i przestraszył pracownicę swoim impulsywnym zachowaniem i arogancką postawą. Mnie nie było wtedy w biurze.
Pozwę pana Borowskiego za zniesławienie, którego dopuścił się w swoim oświadczeniu. Wzywam go też do sprostowania nieprawdziwych treści, gdyż nigdy, żadnemu pracownikowi nie wydawałem polecenia, by utrudniał działalność jakiejkolwiek firmie, także przedsiębiorstwu pana Borowskiego.
Prawdopodobnie to nie sokólscy policjanci będą zajmować się sprawą wtargnięcia na posesję starosty. Do Prokuratury Rejonowej w Sokółce ma trafić wniosek o wyłączenie miejscowej policji z tego postępowania ws. radnego.