Radio Białystok | Wiadomości | Prezes WOSiR Szelment zagrodził dostęp do swego ośrodka długą nieestetyczną siatką
autor: Marcin Kapuściński
Turyści narzekają na poważne utrudnienia związane z parkowaniem aut i dostępem do usług konkurencji. Swoją decyzję Paweł Żuk tłumaczy względami bezpieczeństwa.
Ogrodzenie zaczyna się tuż przy parkingu obok prywatnej wypożyczalni sprzętu. Ciągnie się kilkaset metrów, aż do parku linowego. Obecnie to tylko tam można zostawić pojazd i wejść na teren ośrodka.
Sytuacją zaskoczona jest kobieta, która na narty do Szelmentu przyjechała wraz z synem.
Jesteśmy bardzo zdziwieni tym ogrodzeniem. Nie wiadomo teraz, gdzie się zatrzymać. Wygląda to jakby trwała tu jakaś budowa i ośrodek był zamknięty. Widziałam, że auta podjeżdżają, nie mogą zaparkować i odjeżdżają. Często tu bywamy, ale jeszcze czegoś takiego nie spotkaliśmy.
Prezes WOSiR Szelment Paweł Żuk uważa, że ogrodzenie było potrzebne.
Ośrodek jest odgrodzony od strony ulicy. Zrobiliśmy to ze względu na bezpieczeństwo. Zdarzały się kradzieże, a teraz nasz monitoring jest skuteczniejszy. Mieliśmy też skargi od gości hotelowych, którzy nie mieli gdzie zaparkować. Teraz takich problemów nie mają nawet autokary z dziećmi.
Inne przyczyny zamontowania ogrodzenia przedstawiła na ostatniej sesji sejmiku wojewódzkiego Wiesława Burnos. Reprezentująca zarząd województwa radna zwróciła uwagę, że za siatką znajdują się wypożyczalnia nart i budka z kebabem. Jej zdaniem, prezes odgrodził się w ten sposób od konkurencji. Podobną opinię można też usłyszeć od części turystów.