Radio Białystok | Wiadomości | Zarzuty za nakłanianie do pracy na erotycznym czacie
Chciały pracować jako hostessy, wylądowały w internetowej agencji towarzyskiej. Po półtorarocznym śledztwie prokuratura stawia zarzuty przedstawicielom firmy rekrutującej młode kobiety.
Wśród pokrzywdzonych są też białostoczanki.
Jak mówi Łukasz Janyst z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, do tej pory śledczym udało się dotrzeć do 30 pokrzywdzonych kobiet.
Zatrudniane kobiety zgłaszały się, bo miały być hostessami w drogeriach, jednak na rozmowie kwalifikacyjnej dowiadywały się, że mogą pracować w biurze za większą pensję. Zapewniano je też, że nie chodzi o treści erotyczne, ale o zwykłe rozmowy z klientami na temat spraw codziennych. I faktycznie na początku tak było. Sytuacja zmieniła się, kiedy zatrudnionym wydano loginy do innych portali, które okazały się pornograficznymi wideo czatami. Pokrzywdzone rezygnowały z pracy, jednak było to skomplikowane, bo wcześniej nakłoniono je do podpisania kilku dokumentów. Były to między innymi weksle in blanco, z których wynika, że po rezygnacji z pracy, szef może żądać od nich wysokich kar.
Po wielomiesięcznym śledztwie prokuratura postawiła w tej sprawie zarzuty dwóm osobom – 35-letniej kobiecie i 28-letniemu mężczyźnie. Zarzuty są poważne, bo dotyczą handlu ludźmi, za który najniższą możliwą karą są trzy lata więzienia.
Świat wirtualny jest pełen zagrożeń, ale możemy sprawić, że dzieci korzystające z internetu będą bezpieczne - przekonywali uczestnicy konferencji w Białymstoku.
Podejmując pracę hostessy nie spodziewała się, że będzie pracowała na anglojęzycznym erotycznym wideo czacie. Do białostockiej prokuratury zgłosiły się już dwie młode kobiety, które twierdzą, że oszukano je podczas rekrutacji i utrudnia im się rozwiązanie umowy bez konieczności zapłaty wysokich kar.