Radio Białystok | Wiadomości | Coraz mniej wolnych miejsc w białostockich ogrzewalniach i noclegowniach dla bezdomnych
W białostockich ogerzewalniach i noclegowniach jest coraz mniej wolnych miejsc dla bezdomnych.
Szukają tam schronienia, bo temperatura spada poniżej -10 stopni, a jak zapowiadają synoptycy - ma być jeszcze chłodniej. Tej nocy temperatura może spaść nawet do -15 stopni.
Coraz więcej osób znajduje schronienie w noclegowniach
Jak mówią przedstawiciele organizacji i stowarzyszeń społecznych prowadzących placówki dla bezdomnych - już teraz jest tam tłoczno, a potrzebujących będzie jeszcze więcej.
Sebastian Wiśniewski z Caritas Archidiecezji Białostockiej mówi, że w ich placówkach jest już 90 % obłożenie.
Niemniej, będziemy starali się, aby potrzebujący uzyskali u nas kompleksową opiekę. Szczególnie jeśli chodzi o noclegi. Mamy dwie noclegownie. Dla mężczyzna - przy ul. Sienkiewicza i dla kobiet - przy ul. Raginisa. Nasi mieszkańcy mogą liczyć m.in. na ciepłe posiłki i kąpiel - tłumaczy Sebastian Wiśniewski.
Wiceprezes białostockiego stowarzyszenia "Ku Dobrej Nadziei" Marcin Owsiejczuk mówi, że tylko ostatniej nocy w ogrzewalni przy ul. Grunwaldzkiej schronienie znalazło prawie 60 osób.
Zima to najtrudniejszy okres dla naszych podopiecznych. Więc niewątpliwie ta frekwencja się zwiększy. Jeśli mrozy przycisną to będziemy mieli jeszcze więcej bezdomnych, tym bardziej, że służby - policja i straż miejska - będą przywozić nam kolejne osoby. Nie mamy już wolnych łóżek w noclegowni i schronisku. Jeśli chodzi o ogrzewalnie, to sytuacja jest o tyle lepsza, że nie ma tam łóżek, więc może zmieścić się tam więcej osób. Mamy też materace, które wydajemy osobom, które się do nas zgłaszają. Dziennie przewija się tu ok. 100 osób, ale jeśli mróz przyciśnie, to będzie ich więcej - tłumaczy Marcin Owsiejczuk.
Dodaje, że sporo bezdomnych, którzy się zgłaszają do stowarzyszenia jest pod wpływem alkoholu.
Do osób, które pod wpływem alkoholu zachowują się agresywnie, wzywamy policję lub straż miejską. Natomiast wiadomo - ze względu na temperaturę też nie jesteśmy aż tacy restrykcyjni w ogrzewalni. Natomiast na noclegowni i schronisku obowiązuje zasada - zero alkoholu - podkreśla wiceprezes stowarzyszenia "Ku Dobrej Nadziei".
Akcja "zimowy ratownik"
Rzecznik białostockiej straży miejskiej Joanna Szerenos-Pawilcz mówi, że w związku z zapowiadanymi większymi mrozami strażnicy miejscy będą jeszcze częściej odwiedzać miejsca w których mogą być bezdomni.
Będziemy kierować więcej patroli tam, gdzie mogą być bezdomni zagrożeni wychłodzeniem. Wszystko po to, by zminimalizować tragedię związaną z zamarznięciem - tłumaczy Joanna Szerenos-Pawilcz.
Dodaje, że od połowy listopada białostoccy strażnicy miejscy interweniowali już ponad 800 razy, ratując bezdomnych przed zamarznięciem. Ponad 250 przewieziono na izbę wytrzeźwień.
Nie bądźmy obojętni – apeluje policja
Jednak nie tylko bezdomni są zagrożeni. Rzecznik podlaskich policjantów nadkom. Tomasz Krupa podkreśla, że na szczególną uwagę zasługują też osoby samotne czy niedołężne.
W tych trudnych dniach zwróćmy uwagę na naszych sąsiadów, którzy sami nie dadzą rady przynieść drewna na opał czy są np. niepełnosprawni. Możliwe, że oni też będą potrzebowali pomocy. Zawsze w takiej sytuacji można zadzwonić na numer alarmowy 112, a my każdy taki sygnał dokładnie sprawdzimy - mówi nadkom. Tomasz Krupa.
Poza noclegowniami, ogrzewalniami czy świetlicami w Białymstoku są też miejsca, gdzie bezdomni mogą liczyć na ciepłe posiłki, prowiant czy ubrania. Odzież można dostać m.in. w punkcie Caritas przy ul. Kolejowej, a jedzenie przy ul. Węglowej.
Swoje świetlice dla bezdomnych mają też Prawosławny Ośrodek Miłosierdzia ELEOS i fundacja Spe Salvi.