Radio Białystok | Wiadomości | Podsumowaliśmy dotychczasowe dokonania posłów z województwa podlaskiego
Rekordziści nie opuścili praktycznie żadnego głosowania. Są tacy, którzy lubią pisać - na koncie mają po kilkaset interpelacji. Posłowie trzy lata temu złożyli w Sejmie ślubowanie. Podsumowaliśmy ich dotychczasowe dokonania.
Województwo podlaskie reprezentuje 14 posłów
Nasz region reprezentuje 14 posłów - 12 mężczyzn i dwie kobiety.
Najczęściej głosującym parlamentarzystą z województwa podlaskiego okazała się Bernadetta Krynicka z PiS-u. Na 6410 głosowań opuściła jedynie 23 głosowania. Równie dobrze wypada Jarosław Zieliński - także z Prawa i Sprawiedliwości, który opuścił tylko 29 głosowań.
Na drugim końcu jest Krzysztof Jurgiel, który ominął ponad 1300 głosowań, choć można usprawiedliwiać tę frekwencję tym, że przez większość tej kadencji był też ministrem rolnictwa. Niezbyt dobrze wypada tu posłanka PO Bożena Kamińska, która opuściła ponad 1250 głosowań oraz Tomasz Cimoszewicz - również z PO.
Jeżeli chodzi o wystąpienia z sejmowej mównicy, to zdecydowanym liderem jest Krzysztof Truskolaski, który przemawiał ponad 170 razy. Drugie miejsce zajmuje Dariusz Piontkowski z PiS-u z prawie 150 wystąpieniami. Trzecia jest wspomniana już Bernadetta Krynicka. Na drugim biegunie jest Jacek Żalek ze Zjednoczonej Prawicy, który ani razu nie wszedł w tej kadencji na mównicę. Jedynie 9 wystąpień ma Robert Tyszkiewicz z PO.
Pod względem złożonych interpelacji przodują najmłodsi posłowie - Krzysztof Truskolaski - ponad 900 pism i Adam Andruszkiewicz z klubu Wolni i Solidarni - ponad 750 interpelacji. Trzecia Bożena Kamińska odstaje już znacznie - ponad 200.
Z drugiej strony są Krzysztof Jurgiel i Jacek Bogucki - zero interpelacji i Lech Kołakowski - trzy interpelacje, ale oni jako przedstawiciele partii rządzącej mają inne możliwości sprawowania władzy.
Poselskie statystyki w większości należy traktować jako ciekawostkę - bardziej od częstotliwości wystąpień, czy składania interpelacji, liczy się ich jakość. Z tego parlamentarzystów rozliczymy przy urnach - a wybory parlamentarne - już jesienią przyszłego roku.