Radio Białystok | Wiadomości | Pomysły opozycyjnych i pozapartyjnych kandydatów na prezydenta miasta
Szybka kolej miejska, całodobowy numer telefonu do interwencji miejskich, więcej przedszkoli, ścieżek rowerowych, zieleni, ale też większa otwartość na mieszkańców - są wśród pomysłów opozycyjnych i pozapartyjnych kandydatów na prezydenta Białegostoku.
6 kandydatów na prezydenta Białegostoku
Do tej pory sześć osób zadeklarowało start w jesiennych wyborach na prezydenta Białegostoku. Są to: obecny prezydent miasta Tadeusz Truskolaski (kandydat Koalicji Obywatelskiej, czyli Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej); kandydat Zjednoczonej Prawicy poseł PiS Jacek Żalek; Katarzyna Sztop-Rutkowska (liderka ruchu miejskiego "Inicjatywa dla Białegostoku"), Wojciech Koronkiewicz (kandydat SLD), Tadeusz Arłukowicz (kandydat Kukiz'15) oraz Marcin Sawicki (z komitetu "Kocham Białystok").
Większość kandydatów w swoich programach stawia na lepszy kontakt z mieszkańcami i większy wpływ białostoczan na proces decyzyjny w mieście. Zależy im też na wsparciu przedsiębiorców, młodych, ale również starszych mieszkańców. Wśród ich pomysłów są m.in.: budowa przedszkoli, ścieżek rowerowych, zielonych miejsc do wypoczynku czy rozwój poszczególnych osiedli.
Duże inwestycje w mieście
Dokończenie dużych inwestycji, ale też realizację mniejszych przedsięwzięć na osiedlach - zapowiada prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski, który będzie ubiegać się o czwartą kadencję.
Przez ostatnie 12 lat musieliśmy nadganiać opóźnienia infrastrukturalne i tę lukę już prawie wypełniliśmy. Teraz możemy skoncentrować się na tym, czego białostoczanie oczekują w swojej najbliższej okolicy: placów zabaw, miejsc do rodzinnej rekreacji, uliczek osiedlowych, dróg rowerowych, żłobków. Nad szczegółowym programem będziemy jeszcze pracować - zapowiedział Truskolaski.
Do najtrudniejszych decyzji podjętych podczas swojego urzędowania zaliczył np. przebudowę Rynku Kościuszki, budowę spalarni i nowego miejskiego stadionu czy sprzedaż komunalnej spółki MPEC. Nazwał je "kamieniami milowymi" rozwoju miasta.
Odbudowanie relacji władz miasta z mieszkańcami
Poseł Jacek Żalek uważa, że miasto ma dzisiaj duży problem "niezależny od środowiskowych różnic interesów", że brak jest zdecydowanego głosu władz miasta w trosce o sprawy mieszkańców w instytucjach rządowych.
Prezydent miasta, który publicznie lekceważy przedstawicieli rządu polskiego, wyrzuca z gabinetu radnych miejskich, unika interesantów, którzy chcą mu powierzyć swoje problemy, daje wyraz swojej arogancji i lekceważeniu obowiązków. Tracą na tym wszyscy mieszkańcy naszego miasta. Dlatego przede wszystkim postawię na odbudowanie relacji władz miasta z mieszkańcami i dobrą współpracę z radą miasta i rządem - tłumaczył.
W jego ocenie miasto potrzebuje dużych inwestycji, które, przy współpracy z rządem, dadzą szanse dynamicznego rozwoju. Uważa, że przy zaangażowaniu prezydenta, premiera, ministrów "uda się ze wschodniej granicy uczynić bramę na świat". Jak tłumaczył, granica nie może być "murem dzielącym nas od braci ze Wschodu, skoro nasze galerie handlowe i sklepy z powodzeniem są dwujęzyczne, to wykorzystajmy to i odpowiedzmy na dobrosąsiedzkie oczekiwania Białorusinów".
Innowacyjny, a zarazem ekologiczny Białystok
Jedyna kobieta spośród kandydatów, Katarzyna Sztop-Rutkowska w swoim programie stawia na dynamiczny, innowacyjny, a zarazem ekologiczny rozwój miasta.
Powinno się połączyć dwa wizerunki miasta - miasto nowoczesne, rozwijające się i miasto ekologiczne, które sprzyja czystym technologiom, stawia na dużą ilość zieleni, nie tylko w centrum miasta, ale i na osiedlach, z rekreacją nad rzeką Białą - powiedziała Katarzyna Sztop-Rutkowska.
W jej programie jest rozbudowa ścieżek rowerowych oraz rozwój taniego i ekologicznego transportu zbiorowego. Jak powiedziała, jej "priorytetem budżetowym" jest rozwój szkół i podniesienie jakości nauczania m.in. dzięki zwiększeniu liczby zajęć dodatkowych i zmniejszeniu liczebności klas. Kandydatka stawia też na starszych mieszkańców Białegostoku, dla których chce stworzyć m.in. osiedlowe domy dziennej opieki. Sztop-Rutkowska opowiada się za transparentnością wydatków, by - jak mówi - każdy z mieszkańców mógł sprawdzić, na co wydawane są jego pieniądze.
"Prezydent zwykłych spraw"
Kandydat SLD Wojciech Koronkiewicz, który jest obecnie radnym miejskim (w poprzednich wyborach startował z list SLD), stawia na słuchanie mieszkańców i zaspokajanie ich potrzeb, także tych codziennych. Stąd - jak wskazał - jego hasło wyborcze: "Prezydent zwykłych spraw". Jak powiedział, jako radny, ma kontakt z mieszkańcami, którzy zwracają się do niego ze swoimi problemami i stąd wie, "czego w Białymstoku brakuje i czym koniecznie trzeba się zająć".
Jednym z jego pomysłów jest uruchomienie całodobowego numeru telefonu do szybkich interwencji miejskich, pod którym przyjmowane będą wszystkie istotne sygnały od mieszkańców.
Tak, aby każdy mógł w każdej chwili zgłosić swoją sprawę. Zwykłą sprawę. I poczuć, że ma rzeczywisty wpływ na życie miasta. Bo sprawne miasto to takie, które naprawdę reaguje na potrzeby mieszkańców - powiedział Koronkiewicz.
Chce też m.in. dbać o czystość powietrza w mieście, poprzez zamontowanie czujników na wszystkich osiedlach, ale też o zieleń w mieście przez tworzenie skwerów i zieleńców. Wśród jego postulatów jest również zwiększenie budżetu obywatelskiego (obecnie to 10 mln zł).
Większa rola mieszkańców
Popierany przez Kukiz'15 Tadeusz Arłukowicz (były senator i były zastępca prezydenta Białegostoku) ocenił, że Białystok jest postrzegany jako miasto bezpieczne i zdrowe, ale jego potencjał jest za mało wykorzystany.
Mieszkańcy, uczelnie wyższe i przedsiębiorcy mają umiejętności, doświadczenie i aspiracje, chcą czegoś więcej niż dróg i ścieżek rowerowych, a obecne władze miasta nie mają dalszej wizji rozwoju - powiedział.
Arłukowicz podkreślił, że chce przede wszystkim zwiększyć wpływ mieszkańców na podejmowanie decyzji "kluczowych" dla miasta m.in. przez konsultacje, debaty czy panele obywatelskie. Chce przedstawić "mocną ofertę dla ludzi młodych, by mogli czuć dumę z uczelni, na których studiują, a potem znaleźć dobrze płatną i satysfakcjonującą pracę". Dodał, że "miastu potrzeba nowej energii, władzom - charakteru, a ludziom – nadziei na pozytywną przyszłość".
Białystok - stolica przedsiębiorczości i innowacyjności?
Marcin Sawicki z komitetu "Kocham Białystok", którego nazwa jest także jego hasłem wyborczym, powiedział, że jego pomysłem na Białystok są niskie podatki od nieruchomości, tak aby zachęcić przedsiębiorców do prowadzenia działalności w mieście. "Miasto powinno być nie tylko ładne, lecz musi być postrzegane jako stolica przedsiębiorczości i innowacyjności" - mówił.
Przede wszystkim stawiam na ludzi młodych i zatrzymanie ich w mieście za wszelką cenę. Bez nich nie ma przyszłości dla naszego miasta - podkreślił.
Sawicki jest też m.in. za wprowadzeniem w mieście Szybkiej Kolei Miejskiej i likwidacją straży miejskiej.
Jego zdaniem nie powinno być stref płatnego parkowania, a za to więcej parkingów podziemnych. Kandydat jest też za wprowadzeniem infolinii medycznej z multirejestracją. Chce, aby powstało Centrum Turystyczne Białystok, które będzie bazą hotelowo-rekreacyjną i wypadową dla turystyki po regionie. W swojej kampanii będzie kładł nacisk na przedstawienie zbilansowanego budżetu miasta.
