Radio Białystok | Wiadomości | Były nieprawidłowości przy podejmowaniu decyzji ws. zburzenia kamienicy na Bojarach
Były nieprawidłowości przy podejmowaniu decyzji w sprawie zburzenia kamienicy na białostockich Bojarach. Tak twierdzi Wojewódzki Konserwator Zabytków, który skontrolował działania Miejskiego Konserwatora.
Wyburzenie kamienicy przy Piasta 6
Chodzi o prawie 100-letnią kamienicę przy Piasta 6, którą zburzono w nocy z 9 na 10 kwietnia.
- Okazuje się, że decyzje o zniszczeniu zabytkowego obiektu podejmowane były niezwykle szybko - mówi Podlaski Wojewódzki Konserwator Zabytków profesor Małgorzata Dajnowicz.
Wyjaśnia, że Miejski Konserwator Zabytków mógł w ogóle nie zapoznać się ze stanem faktycznym budynku i w ciągu kilku dni wydać zgodę na jego zburzenie. Podobny pośpiech WKZ zarzuca też Powiatowemu Inspektoratowi Nadzoru Budowlanego, który nie zachował 7 dniowego terminu na uprawomocnienie się decyzji o zburzeniu kamienicy. - Wszystko to świadczy o "zadziwiającym pośpiechu" – mówi profesor Małgorzata Dajnowicz.
Protokół z kontroli działań Miejskiego Konserwatora Zabytków
Podlaski Konserwator Zabytków dodaje, że Urząd Miasta w ciągu kilku dni ma otrzymać protokół z kontroli działań Miejskiego Konserwatora Zabytków i to miejscy urzędnicy podejmą decyzję w sprawie ewentualnych konsekwencji. Profesor Małgorzata Dajnowicz wcześniej zapowiadała, że nie wyklucza skierowania sprawy do prokuratury.
Miejski Konserwator Zabytków Dariusz Stankiewicz nie chciał komentować wyników kontroli, tłumacząc, że nie zna pełnej treści zastrzeżeń WKZ.
Wcześniej mówił, że budynek był w złym stanie technicznym i zagrażał życiu i zdrowiu.
Jakie były okoliczności zburzenia 90-letniej, zabytkowej kamienicy na białostockich Bojarach? Może to wyjaśnić kontrola prowadzona przez Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków.
Pozostała po niej tylko sterta gruzu. Robotnicy wyburzyli w nocy z poniedziałku (9.04) na wtorek (10.04) zabytkową kamienicę przy ul. Piasta 6 na białostockich Bojarach.
Ponad 20 podlaskich zabytków dostanie dofinansowanie do remontów i prac konserwatorskich. Potrzeby są dużo większe, ale według Zarządu Województwa, na wszystkie nie ma pieniędzy.