Radio Białystok | Wiadomości | W niedzielę pierwsze kwesty w ramach "Pól Nadziei"
W niedzielę (11.03) w kilku miejscowościach w Podlaskiem przed prawosławnymi parafiami odbędą się pierwsze kwesty w ramach akcji "Pola Nadziei" prowadzonej w regionie przez Fundację "Pomóż Im". Pieniądze wesprą m.in. rehabilitację podopiecznych i zakup sprzętu medycznego.
"Pola Nadziei" to ogólnopolska akcja, która ma popularyzować ideę opieki paliatywnej. W Podlaskiem jest organizowana po raz ósmy przez Fundację "Pomóż Im", która prowadzi Białostockie Hospicjum Dla Dzieci.
Kampania co roku rozpoczyna się jesienią, gdy uczestnicy sadzą żonkile. W Białymstoku do akcji włączyło się ok. 140 szkół, przedszkoli, urzędów oraz instytucji, które przed swoimi siedzibami sadzą cebulki kwiatów.
- Wraz z nadejściem wiosny rozpoczynamy drugi etap kampanii, czyli żonkilowe kwesty - powiedzieli w piątek (9.03) na konferencji prasowej organizatorzy akcji w Podlaskiem. Pierwsze kwesty ruszą w najbliższą niedzielę w 16 parafiach prawosławnych w Białymstoku, Supraślu, Wasilkowie, Zabłudowie, Czarnej Białostockiej i Choroszczy.
Jak mówił kapelan Fundacji "Pomóż Im", prawosławny duszpasterz Piotr Pietkiewicz, szczęście składa się z części i "każdy z nas może tę cząstkę od siebie ofiarować drugiemu człowiekowi". "Tym bardziej, kiedy są to dzieci potrzebujące, które mają to życie o wiele trudniejsze, bo dopiero je rozpoczynają" - powiedział.
Przypomniał, że w najbliższą niedzielę, w cerkwiach na środek świątyni wynosi się krzyż, kiedy wierni oddają mu pokłon (chodzi o trzecią niedzielę prawosławnego postu).
Mając na uwadze to, że każdy niesie swój krzyż, w tym dniu organizujemy zbiórkę pieniędzy w parafiach prawosławnych, aby pomóc w dźwiganiu krzyża potrzebującym, biednym, nieszczęśliwym, ludziom, którzy potrzebują wsparcia, naszej modlitwy i naszej pomocy - powiedział duszpasterz.
W kampanii chodzi o zapoznanie ludzi z problemami nieuleczalnie chorych dzieci
Głównym celem kampanii jest zapoznanie ludzi z problemem, którym my zajmujemy się na co dzień, czyli z chorobą nieuleczalnie chorego dziecka, z problemami, które się z tym wiążą - powiedział prezes Fundacji "Pomóż Im" Arnold Sobolewski.
Mówił, że te problemy dotyczą nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Dlatego - jak dodał - podczas kampanii zwracają uwagę na niepełnosprawność osób, które są wokół nas.
- Staramy się przebić mur, który oddziela nas od tych osób, staramy się doprowadzić do tego, abyśmy wszyscy te osoby zauważali - mówił Sobolewski.
Dodał, że chcą też zwrócić uwagę, iż często dla osób niepełnosprawnych "całym światem jest ich dom rodzinny".
- To niejednokrotnie są tylko cztery ściany pokoju, z którego, przez całe swoje życie, nie wychodzą. Musimy o tym mówić coraz głośniej, coraz częściej, bo tych ludzi wokół nas jest bardzo dużo - mówił.
Przypomniał, że ważny celem tej kampanii to także budowanie wolontariatu, dlatego organizowane są specjalistyczne szkolenia. Sobolewski powiedział, że bez wolontariatu pomoc osobom śmiertelnie chorym jest niemożliwa.
Służby medyczne, fundacje oczywiście mogą wszystko skoordynować, mogą wyszkolić ludzi, ale nie są w stanie ze względu na zbyt małe środki, na zbyt małe kadry, to wszystko poprowadzić, więc wolontariusze są bardzo ważni, nieodzowni, aby to wszystko było prowadzone na odpowiednio wysokim poziomie - mówił prezes "Pomóż Im".
Główna część akcji odbędzie się 12-13 maja, kiedy kwesty zostaną przeprowadzone w galeriach handlowych oraz przed katolickimi parafiami. Natomiast podsumowanie całej kampanii zaplanowane jest na czerwiec. Zebrane w ten sposób pieniądze zostaną przeznaczone - jak mówił Sobolewski - m.in. na rehabilitację podopiecznych i zakup potrzebnego sprzętu medycznego.
Białostockie Hospicjum dla Dzieci nie jest placówką stacjonarną. Hospicjum tworzy zespół lekarzy, pielęgniarek, specjalistów, którzy dojeżdżają do chorych dzieci przebywających w swych domach. Często to dzieci nieuleczalnie chore, którym lekarze pomagają poprawić komfort życia. Pod opieką fundacji przebywa stale 30 nieuleczalnie chorych dzieci z regionu. Dzięki specjalistycznej opiece w domach, nie muszą przebywać w szpitalach.