Radio Białystok | Wiadomości | W regionie rozpoczęła się akcja "Wolontariusze Wolnych Wyborów"
Około 2 tys. wolontariuszy będzie potrzebnych w Podlaskiem do obserwacji przebiegu jesiennych wyborów samorządowych w ramach akcji Klubu Obywatelskiego "Wolontariusze Wolnych Wyborów" - poinformowano we wtorek (6.03) na konferencji prasowej w biurze PO w Białymstoku.
W Podlaskiem zainaugurowano we wtorek (6.03) regionalny etap tej akcji. Chętni do bycia obserwatorami wyborów mogą się zgłaszać do biura Platformy Obywatelskiej albo do stowarzyszenia Młodzi Demokraci.
To będą wyjątkowe wybory i naszym świętym, obywatelskim prawem jest patrzeć władzy na ręce. Dlatego potrzebujemy wolontariuszy - powiedział na konferencji prasowej jeden z koordynatorów akcji w Podlaskiem Adam Kurluta.
Do udziału w akcji zapraszano ruchy "niezależne, społeczne", a także młodych ludzi.
Organizatorzy chcą zgromadzić ok. dwóch tysięcy wolontariuszy
Adam Kurluta wyliczył, że w regionie ma być około tysiąca obwodowych komisji wyborczych, w Białymstoku ok. dwustu, w każdym obwodzie mają być po dwie komisje wyborcze, dlatego organizatorzy akcji chcą zgromadzić ok. dwóch tysięcy wolontariuszy "a nawet więcej", do obserwowania przebiegu wyborów.
Po to chociażby, żeby sprawdzać jak interpretowany jest znaczek X, słynny już. Dotychczas było to dosyć proste, teraz jest "jeszcze prostsze", czyli zagmatwane tak naprawdę. Tutaj grozi nam pewna dowolność w interpretacji, dlatego to jest takie ważne - mówił Adam Kurluta.
Apelował do "wszystkich tych, którym zależy na przejrzystości wyborów" o zgłaszanie się na wolontariuszy. "To jest bardzo ważne (...) To są wybory samorządowe, to jest to, co jest najbliżej nas" - dodał.
Włącz się do akcji #WolontariuszeWolnychWyborów! Zostań członkiem obwodowej komisji wyborczej lub mężem zaufania! Skontaktuj się z nami i wspólnie obrońmy #WolneWybory przed ich sfałszowaniem! https://t.co/kaweFgB2ja
— KOBialystok (@KOBialystok) 6 marca 2018
pic.twitter.com/k7d71WlOxf
Drugi z koordynatorów akcji w regionie, Łukasz Prokorym mówił, że zmiany, mechanizmy wprowadzone w nowym Kodeksie wyborczym "mogą spowodować, że te wybory będą niedemokratyczne, będą nie w pełni wolne".
Wskazywał, że wątpliwości budzi to, że odchodzi się od nadzoru nad wyborami przez sędziów.
Do tej pory sędziowie i to co najmniej szczebla sądu okręgowego nadzorowali, teraz wystarczy osoba, która jest po studiach prawniczych, bez zawodu prawniczego - mówił Łukasz Prokorym.
Łukasz Prokorym wskazał także m.in., że obawy budzi nowy zapis o tym, czym jest znak X. "Stary kodeks wyborczy wskazywał co to jest ten X, dwie linie przecięte, było to wskazane ilustracją w przepisie. Teraz przepis mówi w sposób następujący: iksem są co najmniej dwie przecinające się linie" - mówił Łukasz Prokorym.
Kiedy głos jest nieważny?
Organizatorzy akcji obawiają się także, że nowe przepisy będą pozwalały komisji wyborczej dowolnie interpretować np. kartkę do głosowania, na której będzie więcej niż jeden znak X. "W starym przepisie było, że jeżeli ktoś postawi coś więcej niż ten jeden X, taki głos jest nieważny. Według nowych przepisów ten głos jest ważny" - mówił Łukasz Prokorym. Wymieniał także, że "olbrzymim polem do nadużyć" może być to, że jedna komisja będzie przeprowadzać wybory, a druga liczyć głosy.
Ja jako człowiek, który sporą część życia poświęciłem na to, żeby (..) to był kraj niepodległy i demokratyczny, z trudem i przerażeniem dzisiaj oglądam rozwój sytuacji. Nie ma co do tego wątpliwości, że ta sytuacja - to brzmi może anegdotycznie - zaczyna przypominać czasy PRL-owskie, ten system, który tutaj PiS usiłuje zbudować - powiedział dawny działacz opozycji demokratycznej Dariusz Boguski.
"Musimy zrobić wszystko, aby każdy oddany głos, oddany głos przez każdego mieszkańca był po prostu uczciwie policzony" - mówiła wicestarosta białostocki Jolanta Den.
Aleksandra Warzyńska z Młodych Demokratów w Białymstoku zachęcała młodych do bycia wolontariuszami, członkami komisji wyborczych, bycia mężami zaufania. "Chcę, żeby młodzi ludzie zdali sobie sprawę z tego, że członkostwo Polski w UE będzie zagrożone, gdy nie będzie wolnych, demokratycznych wyborów" - dodała Warzyńska.