Radio Białystok | Wiadomości | Białostocki sąd skazał na 4 lata więzienia kierowcę lawety, który przejechał mężczyznę
Jadąc na miejsce wypadku kierowca lawety uderzył w karetkę i przejechał po leżącym na jezdni rannym mężczyźnie. Białostocki sąd nie miał wątpliwości, że 24-letni Cezary Ł. jest winny. Skazał go za to na 4 lata więzienia, na 5 lat odebrał prawo jazdy i kazał zapłacić pokrzywdzonym nawiązki.
Sprawdza pierwszego wypadku również skazany
Wyrok usłyszał również Jerzy S., który spowodował ten pierwszy wypadek. On ma iść za kratki na 6 lat, a na 10 straci prawo jazdy.
Chodzi o zdarzenie sprzed 3 lat, do jakiego doszło przy wyjeździe z Białegostoku do Stanisławowa. Jerzy S. miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie, stracił panowanie nad samochodem i uderzył w drzewo. Uciekł z miejsca wypadku, znaleziono go po jakimś czasie w pobliskim lesie. Co więcej - jak mówił sędzia Marcin Kęska - był on wcześniej już wielokrotnie karany za takie właśnie przestępstwo.
Z Jerzym S. jechało dwóch pasażerów. Jednemu nic się nie stało, drugiego świadkowie wynieśli z samochodu i położyli na poboczu. Wtedy lawetą nadjechał Cezary Ł.
Oczywiście o zdarzeniu dowiedziały się osoby, które prowadzą lawety, nie wiem czy z nasłuchu, czy z czegoś innego, w każdym razie mimo tego, że (Cezary Ł. - PRB) widział stojącą karetkę, nie zachował szczególnej ostrożności, utracił panowanie nad pojazdem, uderzył w karetkę, w dalszym ciągu przejechał po leżącym na poboczu, a następnie uderzył w stojącego mężczyznę, który nie miał obrażeń z poprzedniego zdarzenia
- mówił sędzia Kęska.
Na ogłoszenie wyroku przyszli tylko bliscy Cezarego Ł. Twierdzą, że oskarżony nie przejechał po pokrzywdzonym i że tak zeznawali niektórzy świadkowie. Dlatego zapowiedzieli apelację.