Radio Białystok | Wiadomości | Kto jest patronem ulicy Zawadzkiego w Sejnach - Wacław, czy Arkadiusz?
autor: Tomasz Kubaszewski
Wacław Zawadzki czy Aleksander Zawadzki? - zastanawiają się mieszkańcy Sejn. A wraz z nimi IPN oraz wojewoda podlaski. Bo jeżeli Aleksander, czyli działacz PPR i PZPR, przewodniczący Rady Państwa w latach 1952-1964, to ulicę należy zdekomunizować. Wacława - powstańca sejneńskiego ruszać już nie trzeba.
Burmistrz Sejn Arkadiusz Nowalski wątpliwości nie ma.
- W 1924 roku, jeżeli mnie pamięć nie myli, rada miasta Sejny, uroczyście i jednogłośnie nadała imię Wacława Zawadzkiego ówczesnej ulicy Wigierskiej - mówi. - I ta ulica Zawadzkiego, bez literek, przetrwała przez cały okres PRL-u.
Problem polega właśnie na braku literki przed nazwiskiem. Brakuje jej zarówno na ulicznych tablicach, jak i w urzędowych dokumentach. Nie ma więc pewności, czy w czasach PRL z Wacława nie zrobiono przypadkiem Aleksandra.
Tadeusz Radziwonowicz, dyrektor Archiwum Państwowego w Suwałkach, sprawy jednoznacznie rozstrzygnąć obecnie nie potrafi.
- Po II wojnie światowej ta ulica rzeczywiście nadal była - opowiada. - I była to ta sama ulica Zawadzkiego. Tylko nie dodaje się nadal imienia, czy też tej pierwszej jego literki. Pojawiają się głosy, że może była to ulica Aleksandra Zawadzkiego. Ale nie natrafiliśmy jeszcze na takie źródła, które na to by wskazywały. Potrzebna byłaby dokładniejsza kwerenda w naszych materiałach.
Zarówno IPN, jak i wojewoda podlaski skłaniają się ku temu, by sejneńscy radni podjęli uchwałę, że patronem ulicy jest powstaniec Wacław Zawadzki. Burmistrzowi za bardzo to się jednak nie podoba. Obawia się, że dodanie imienia skomplikuje życie mieszkańcom, którzy, być może, będą musieli wymieniać dokumenty czy tabliczki wiszące na domach. Nowalski zamierza natomiast poprosić suwalskie Archiwum o dokładne sprawdzenie, czy w czasach PRL ówczesne władze zmieniły Wacława na Aleksandra, czy też nie.
Opinie mieszkańców Sejn są natomiast podzielone.
- Wolałabym, aby to był powstaniec sejneński, a nie ktoś, kto był komunistą - mówi jedna z mieszkanek. - Chciałabym, aby był to ktoś zasłużony dla miasta, ktoś, o kim mieszkańcy powinni pamiętać.
Ale inna osoba już się z tym nie zgadza.
- Wy nie macie co do roboty, tylko zajmować się dekomunizacją ulic? - denerwuje się. - Bo to tylko rodzi spory między opcjami politycznymi. Według mnie, ulica taka, jak istnieje od lat powinna pozostać. I nie ruszajcie jej.
Kompromis proponuje natomiast kolejna mieszkanka miasta:
- A może niech zostanie taki bezimienny. Wszyscy będą zadowoleni - i ci, którzy sympatyzują z jednym, i ci, którzy sympatyzują z drugim. A nawet... wszyscy mieszkający w Sejnach Zawadzcy.
Dodajmy, że komunista Aleksander Zawadzki nosił pseudonim Wacek.
