Radio Białystok | Wiadomości | Potomkowie etnografa Zygmunta Glogera próbują dochodzić swoich praw wobec białostockiego browaru
Nie podoba im się, że właściciele firmy nie widzą problemu w jawnym odwoływaniu się do tradycji, z którą nie mają nic wspólnego. Potomkowie cenionego etnografa Zygmunta Glogera próbują dochodzić swoich praw wobec jednego z białostockich browarów rzemieślniczych.
Jak mówi prawnuczka Zygmunta Glogera, Magdalena Zawidzka najbardziej oburzające jest to, że stało się to bez jakiejkolwiek zgody potomków.
- Nikt z browaru nie pofatygował się, żeby się z nami porozumieć - wyjaśnia Magdalena Zawidzka. Dodaje, że spadkobiercy prosili o zaprzestanie wykorzystywania nazwiska pradziadka jako nazwy browaru. Jako rekompensatę proponowali dofinansowanie remontu zniszczonej przez złodziei rzeźby na nagrobku Zygmunta Glogera na warszawskich Powązkach, jednak właściciele browaru się na to nie zgodzili.
Właściciele browaru odmówili rozmowy na temat sporu, twierdząc, że nic nie wiedzą o sprawie i nie mają czasu by wyjaśniać jakiekolwiek wątpliwości.
Co ciekawe - jeszcze w piątek (27.10) na oficjalnej stronie internetowej browaru widniała informacja o tym, że firma bezpośrednio odwołuje się do tradycji browaru Zygmunta Glogera, który faktycznie do 1954 roku działał w Jeżewie. Informacja ta jednak została usunięta.
Zdaniem specjalistów od marketingu - nie jest to najlepszy sposób na rozwiązanie sporu ze spadkobiercami.
- Milczenie w takich sprawach prawie zawsze interpretuje się na niekorzyść firmy, bo pozostaje wrażenie, że ma coś do ukrycia - mówi dr Marek Kruk z Wydziały Ekonomii i Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku. Dodaje, że podobne wykorzystywanie znanych nazwisk jest coraz powszechniejsze, bo wtedy dużo łatwiej zbudować nową markę. - Klienci lubią odwołanie do tradycji - mówi dr Kruk.
Zdaniem prawników, spadkobiercy maja szanse na ochronę nazwiska, jednak będzie to od nich wymagało sporo determinacji. Po pierwsze, to rodzina będzie musiała udowodnić naruszenie prawa, a po drugie brakuje jednoznacznych przepisów gwarantujących ochronę po śmierci osoby, której dobra zostały naruszone.
- Spadkobiercy mogą się jednak powołać na naruszenie ich dóbr osobistych i dochodzić odszkodowania lub zakwestionować rejestrację nazwy firmy z uwagi na naruszenie prawa. To jednak wymaga procesu sadowego - zaznacza prof. Joanna Sieńczyło-Chlabicz z Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku.