Działacze ONR nie zgadzają się ze słowami prezydenta Białegostoku i chcą przeprosin

Członkowie ONR przesłali pismo przedprocesowe

Członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego nie zgadzają się ze słowami prezydenta Tadeusza Truskolaskiego, który na oficjalnej stronie Urzędu Miejskiego w Białymstoku stwierdził, że organizacja nawiązuje do symboliki i retoryki faszystowskiej. W związku z tym, działacze ONR przesłali do prezydenta pismo przedprocesowe - chcą przeprosin i zadośćuczynienia w postaci wpłaty dziesięciu tysięcy złotych na Caritas.

Prezydent Białegostoku ma 2 tygodnie na odpowiedź

Koordynator ONR na województwo podlaskie Mateusz Magnuszewski podkreśla, że prezydent ma dwa tygodnie na odpowiedź i jeśli nie spełni ich oczekiwań, podejmą dalsze kroki - włącznie z pozwem o zniesławienie.

ONR-owcy twierdzą, że stronią od ideologii faszystowskiej. Innego zdania jest prezydent Tadeusz Truskolaski. Powiedział Polskiemu Radiu Białystok, że jeżeli działacze ugrupowania chcą się spotkać w sądzie, to pokaże tam zdjęcia, na których widać jak członkowie ONR "hajlują".

- Jeżeli znak hajlowania nie jest faszystowski, to nie wiem o co tutaj chodzi - zastanawia się Tadeusz Truskolaski i podkreśla, nie po raz pierwszy, że "w taki sam sposób jak dzieje się to teraz, rodził się faszyzm w Niemczech".

Prezydent Białegostoku dodał też, ze musi bronić dobrego imienia miasta. Spór pomiędzy Obozem Narodowo-Radykalnym a Tadeuszem Truskolaskim zaostrzył się po białostockich obchodach 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Uroczystości przerwali urzędnicy, ponieważ przedstawiciele ONR nie chcieli schować flag.

| red: mag